Tydzień pod znakiem kontynuacji spadków na światowych giełdach

Czwartkowe niespodziewanie niskie odczyty danych z USA wywołały kolejną lawinę spadków na światowych giełdach. Wzrost awersji do ryzyka wywołany wczorajszymi złymi danymi z USA doprowadził do masowego napływu kapitału w kierunku bezpiecznych aktywów, czyli głównie na rynek złota.

Powrót spadków na giełdy po słabych danych z USA

Czwartkowe niespodziewanie niskie odczyty danych z USA wywołały kolejną lawinę spadków na światowych giełdach. Filadelfia Fed za sierpień wyniósł -30,7 punktów. Tak niskiej wartości tego regionalnego wskaźnika koniunktury nie odnotowano od marca 2009 roku, czyli od czasu kiedy amerykańska gospodarka pogrążona była w recesji. Ponadto gorsze od oczekiwań odczyty przyniosły publikacje liczby nowo zarejestrowanych bezrobotnych i liczby domów sprzedanych w czerwcu na rynku wtórnym. W lipcu, w szybszym od oczekiwań rynku tempie rosły ceny konsumpcyjne (0,5 – proc. dynamika wobec konsensusu na poziomie 0,2 proc.) – każdorazowe przyśpieszenie inflacji w USA jest poważną przeszkodą na drodze do ewentualnego uruchomienia QE3. Gwałtownie wystrzelił za to indeks VIX, cieszący się opinią wskaźnika strachu na Wall Street i rosły rentowności amerykańskich obligacji.
 
Złoto na nowych szczytach

Wzrost awersji do ryzyka wywołany wczorajszymi złymi danymi z USA doprowadził do masowego napływu kapitału w kierunku bezpiecznych aktywów, czyli głównie na rynek złota. Kurs XAU/USD zyskał od początku tygodnia ok. 8 proc, ustanawiając nowy historyczny rekord na poziomie 1877 dolarów za uncję. Ostatnia korekta poniżej ceny 1800 USD została wykorzystana do realizacji zysków i nowych zakupów po tańszej cenie. Biorąc pod uwagę obecną dynamikę wzrostów, poziom 1900 USD za uncję wydaje się kolejnym szczytem, które złoto osiągnie bez większych przeszkód.
 
Szwajcaria nadal walczy o osłabienie franka

Szwajcarski Bank Narodowy walczy z umacniającym się kursem franka szwajcarskiego i jak doniosła tamtejsza prasa, coraz poważniej rozpatrywana jest możliwość usztywnienia jego kursu z kursem euro. Jak dotąd jednak SNB nie potwierdził spekulacji, iż planuje zdecydować się na tak radykalny krok już teraz. Wydaje się, że sięgnie po tak radykalne rozwiązanie dopiero w ostateczności, próbując obniżać wartość franka konwencjonalnymi metodami. Ponadto usztywnienie wymagałoby zapewne przeprowadzenia referendum w Szwajcarii oraz zgody Europejskiego Banku Centralnego, na co potrzeba będzie czasu. Natomiast szwajcarski rząd zdecydował się wesprzeć krajowych przedsiębiorców sumą blisko 2 miliardów franków, aby zminimalizować negatywny wpływ na gospodarkę wyjątkowo silnego franka. Głównie chodzi tutaj o ochronę miejsc pracy w firmach, które ucierpiały w międzynarodowej konkurencji i planują redukcję etatów. Pomoc rządowa będzie służyła przede wszystkim wspieraniu eksportu, turystyki oraz badań i innowacji. Podjęte zostaną także działania mające na celu ostudzenie rynku nieruchomości, poprzez m.in.: wprowadzenie ostrzejszych wymogów kapitałowych dla banków udzielających kredytów hipotecznych.

Rząd gospodarczy w strefie euro

Prezydent Francji Nicolas Sarkozy i kanclerz Niemiec Angela Merkel zaproponowali wprowadzenie podatku od transakcji finansowych i podjęcie ściślejszej  współpracy w zarządzaniu polityką gospodarczą w Europie. W tym celu utworzony miałby być  rząd gospodarczy dla strefy euro. Tworzyliby go przywódcy państw, zbierający się co najmniej dwa razy w roku, a przewodziłby im prezydent, wybierany na  dwuipółroczną kadencję. Prezydent Sarkozy podkreślił, iż w ten sposób chce wyrazić stanowczą wolę obrony euro i nadanie Niemcom i Francji  szczególnej odpowiedzialności w Europie. Jak dotąd francusko-niemiecki pomysł na ustanowienie rządu gospodarczego w strefie euro spotkał się z poparciem Komisji Europejskiej, która nie widzi w jego utworzeniu zagrożenia dla swojego funkcjonowania.
 
Największe gospodarki Europy zwalniają…

W II kwartale 2011 r. niemiecki produkt krajowy brutto wyniósł jedynie 0,1% k/k wobec oczekiwań na poziomie 0,5% k/k. W ujęciu rocznym dynamika wzrostu PKB wyniosła 2,8 proc. wobec poprzedniego odczytu na poziomie 5,2 proc i oczekiwanych 3,2 proc. Dane te świadczą o wyhamowaniu niemieckiej gospodarki w drugim kwartale bieżącego roku. Tym samym jest to kolejny kraj,  w którym dynamika wzrostu PKB spada, Francja bowiem – w drugim kwartale 2011 roku odnotowała zerowy wzrost PKB k/k. Dług do PKB wynosi tam 81,7 proc., czyli znacznie powyżej ograniczenia wyznaczonego Traktatem z Maastricht na poziomie 60 proc. Kraj ten porównuje się w ostatnim czasie do USA, któremu S&P obniżyło blisko 2 tygodnie temu rating. Francja zapowiedziała zmniejszenie deficytu do 4,6 proc. PKB w 2012 i 3 proc. w 2013 z obecnego poziomu 7,1 proc. Po niższych odczytach PKB z Niemiec i Francji zmniejszyła się dynamika wzrostu w całej strefie euro. Opublikowane dziś o 11:00 PKB wyniosło w II kwartale 1,7 proc r/r, wobec 2,5 proc w I kwartale 2011.

…ale utrzymują najwyższą ocenę z perspektywą stabilną

Agencja Standard and Poor’s pozytywnie wypowiedziała się na temat perspektyw Francji i Niemiec. Carole Sirot, szefowa francuskiego oddziału S&P, zapewniła o utrzymaniu ratingu Francji na najwyższym poziomie AAA ze stabilną perspektywą. Ocena wiarygodności kredytowej Francji nie będzie zależeć od konkretnych rozwiązań budżetowych, ale od kierunku nadanego całej polityce fiskalnej. Natomiast szef niemieckiego oddziału S&P, Torsten Hinrichs powiedział, że perspektywa ratingu Niemiec na poziomie AAA jest tak stabilna, że agencja na chwilę obecną nie przewiduje jego zmiany w perspektywie kolejnych 2 lat, dodając, że agencja cały czas monitoruje sytuację.
 
Złoty słabnie na finiszu

Choć do połowy tygodnia kurs złotego zachowywał się stabilnie to w wyniku czwartkowych złych danych z USA polska waluta gwałtownie się osłabiła. EUR/PLN zakończył tydzień powyżej 4,17 zł, dolar kosztował 2,90 zł a CHF/PLN balansował na koniec piątkowej sesji w okolicach poziomu 3,70. 

Wśród krajowych inwestorów dodatkowo nastroje popsuły dane na temat polskiej gospodarki. Wzrost cen produkcji sprzedanej przemysłu okazał się wyższy niż przewidywano i wyniósł w lipcu w ujęciu m/m 0,4 proc. a rok do roku 5,9 proc. Natomiast dynamika produkcji przemysłowej znacznie wyhamowała, osiągając w lipcu -6 proc m/m i 1,8 proc r/r.  Natomiast inflacja bazowa w lipcu wyniosła 2,4 proc. r/r – była minimalnie poniżej konsensusu rynkowego, ale w linii z naszymi oczekiwaniami. W kalendarzu makroekonomicznym na nadchodzący tydzień brak jest odczytów makroekonomicznych z Polski.

Źródło: Dom Maklerski TMS Brokers S.A.