Pod koniec ubiegłego tygodnia eurodolar testował poziomy związane ze studniową średnią kroczącą i dolną wstęgą Bollingera. Po obronieniu tych poziomów kurs wzrastał, czemu sprzyjały pozytywne wiadomości docierające na rynek z obrzeży strefy euro, które zaostrzyły aplety uczestników rynku na bardziej ryzykowne aktywa.
Kurs EUR/USD rozpoczął tydzień w pobliżu poziomu 1,4100, a pod koniec piątkowej sesji znajdował się 2,8 proc. wyżej i testował poziom 1,4500. Tygodniowe maksimum zostało ustanowione piątkowej sesji azjatyckiej i usytuowane jest na poziomie 1,4550. Poprawa rynkowego sentymentu przełożyła się też na osłabienie franka szwajcarskiego, który w czasie gdy obawy o przyszłość Grecji sięgały zenitu ustanawiał historyczna minima w relacji do euro, ale również w stosunku m.in. do dolara i funta szterlinga. W piątek kurs EUR/CHF ustanawiał lokalne szczyty na poziomie 1,2320 i w perspektywie tygodnia wzrastał o niemal 4,5 proc.
W tym tygodniu drożały surowce: indeks Londyńskiej Giełdy Metali tworzony w oparciu o ceny najważniejszych metali przemysłowych w czwartek był na poziomie 4152 punktów, podczas gdy poprzedni tydzień kończył 4 proc. niżej. Obserwowaliśmy również wyraźne odbicie na globalnych rynkach akcji. Także tworzony w oparciu o opcje na indeks S&P 500 indeks VIX cieszący się opinią wskaźnika strachu na Wall Street spadał pod poziom 20 punktów. Wzrastały rentowności amerykańskich dziesięcioletnich obligacji, które zbliżyły się do 3,2 proc. Zwiększył się także spread między rentownościami papierów 5 – letnich i 2 – letnich, co świadczy o optymistycznym postrzeganiu przez inwestorów perspektyw amerykańskiej gospodarki. Przedstawiciele władz Federalnej rezerwy – tym razem w osobie wpływowego szefa Fed z Dallas, Richarda Fishera, podkreślali ponownie, że największa światowa gospodarka ma przyśpieszyć w drugim półroczu, a dynamika PKB w tym okresie może być dwukrotnie wyższa niż w I kwartale i zbliżyć się do 4 proc.
W takie oczekiwania idealnie wpisał się dzisiejszy, bardzo dobry odczyt indeksu ISM dla przemysłu, który wzrósł do 55,3 punktów. Konsensus kształtował się na poziomie 52 punktów. Była to pierwsza od dłuższego czasu bardzo istotna publikacja ekonomiczna, która pozytywnie zaskoczyła uczestników rynku, jak również przybrała wartość wyższą niż miesiąc wcześniej. W Stanach Zjednoczonych od początku kwietnia publikowana co tydzień liczba nowych wniosków o zasiłek dla bezrobotnych utrzymuje się jednak powyżej 400 tys., co jest niepokojącym sygnałem przed przyszłotygodniowymi odczytami zmiany zatrudnienia i stopy bezrobocia. Indeksy PMI dla większości europejskich gospodarek za czerwiec spadały, zniżkował także analogiczny wskaźnik dla Chin i zbliżył się do poziomu 50 punktów, który oddziela recesję od rozwoju sektora przemysłowego.
We środę gabinetowi premiera Papandreou udało się przeforsować budzący sprzeciw w greckim społeczeństwie projekt, który do 2015 roku ma przynieść 78 miliardów euro oszczędności. To z kolei – przynajmniej na kilka miesięcy – oddala widmo niekontrolowanego bankructwa Grecji. Bez parlamentarnej zgody na program cięć budżetowych i prywatyzacji zostałaby wstrzymana wypłata piątej transzy pomocy w ramach EFSF, która opiewa na 12 miliardów euro. Do końca sierpnia zapada znaczna ilość greckich obligacji i bonów pieniężnych. Uwzględniając płatności kuponowe łączna kwota, która przypadająca na obsługę długu przekracza 16 miliardów euro. Zadłużenie Grecji w relacji do PKB tego kraju wynosi niemal 143 proc. i jest to stosunek najwyższy w Eurolandzie. Francuskie i niemieckie instytucje finansowe zgodziły się na rolowanie części greckiego długu. Według danych Banku Rozrachunków Międzynarodowych to właśnie instytucje z tych krajów są największymi obligatariuszami Grecji i posiadają papiery dłużne warte odpowiednio 23 i 15 mld dolarów (stan na koniec 2010 roku). W gronie zagranicznych instytucji finansowych posiadających najwięcej greckich obligacji są m.in. BNP Paribas, Dexia, Commerzbank, Societe Generale, ING Groep i Deutsche Bank . Dodatkowo, wiodące francuskie banki, są też zaangażowane w greckim sektorze bankowym – Credit Agricole poprzez Emporiki Bank, a Societe Generale poprzez Geniki Bank.
Ostatni tydzień czerwca przyniósł wyraźne umocnienie złotego. Polska waluta w relacji do wspólnej waluty z poziomów przekraczających 4 złote za euro w początkach tygodnia aprecjonowała do 3,9650. Do dolara amerykańskiego złoty również zyskał – osiągając w piątek poziom 2,7280, podczas gdy w poniedziałek kurs USD/PLN oscylował blisko 2,80. Ulgę odczuli wreszcie też zadłużeni we franku szwajcarskim. Kurs CHF/PLN obniżył się z rekordowych poziomów 3,38 do 3,22. Pierwszym, podstawowym i głównym czynnikiem aprecjacji złotego były oczywiście decyzje dotyczące greckiego planu naprawy finansów publicznych. Rynki finansowe od początku tygodnia wyczekiwały na rezultaty środowego głosowania w greckim parlamencie. Rosnące nadzieje na pozytywny jego przebieg, a później faktyczne przegłosowanie planu spowodowały znaczący spadek awersji do ryzyka. Znalazło to odzwierciedlenie w spadku cen greckich CDS o blisko 300 pb., podobnie zresztą jak i cen CDS-ów innych krajów peryferyjnych strefy euro. Znacząco wzrosły również rentowności obligacji niemieckich, co świadczy o tym, że inwestorzy śmielej relokowali środki z bezpiecznych w bardziej ryzykowne aktywa. Złotemu obok czynników globalnych związanych z poprawą światowego sentymentu i spadkiem premii za ryzyko sprzyjały lepsze od oczekiwań efekty korekty bilansu płatniczego. Zgodnie z zapowiedziami NBP dokonał korekty salda błędów i opuszczeń. Rynek obawiał się, iż skutkiem będzie wyraźny wzrost relacji deficytu na rachunku obrotów bieżących do PKB. Jednak ostatecznie obawy te okazały się płonne, deficyt wciąż utrzymuje się poniżej poziomu 5 procent uznawanego za niebezpieczny.
W najbliższych dniach wobec zmiany warunków rynkowych można spodziewać się kontynuacji umocnienia polskiej waluty. Po udanym przełamaniu wsparcia na 3,97 prawdopodobny jest teraz spadek kursu w okolice 3,92.
Bartosz Sawicki
Departament Analiz
DM TMS Brokers S.A.
Źródło: Dom Maklerski TMS Brokers S.A.