Pomimo widocznych oznak spowolnienia gospodarczego na świecie, spółki w II kwartale 2011 wypracowały zdecydowanie lepsze zyski niż w analogicznym okresie ubiegłego roku. Motorem wzrostu były przede wszystkim spółki z indeksu WIG20, w szczególności KGHM.
Zakończył się okres publikacji wyników finansowych spółek za drugi kwartał 2011r. Patrząc na zagregowane dane spółek notowanych na GPW, miniony kwartał można ocenić jako dobry. W tym okresie spółki wypracowały ponad 14,0 mld zł zysku netto oraz prawie 12,2 mld zł zysku operacyjnego, co daje odpowiednio 107 proc. oraz 29 proc. wzrost w porównaniu z analogicznym okresem roku poprzedniego. W porównaniu z wynikami za pierwszy kwartał bieżącego roku dynamika wzrostu zysku netto nie wygląda już tak imponująco. Zysk netto wzrósł w tym okresie jedynie o 2,6 proc. natomiast zysk operacyjny zmniejszył się o prawie 10 proc. Oczywiście porównując wyniki kwartału pierwszego z drugim należy uwzględnić sezonowość, tym niemniej w wynikach spółek można już zaobserwować symptomy spowolnienia gospodarczego, które widoczne są praktycznie na całym świecie.
Bardzo dobry kwartał mają za sobą spółki wchodzące w skład indeksu WIG20. Ich zagregowany zysk netto wyniósł 9,5 mld zł, co oznacza wzrost o prawie 100 proc. w porównaniu z analogicznym okresem roku poprzedniego. Duży wpływ na taka poprawę miały spółki paliwowe (PKN Orlen i Lotos ), które dzięki podwyżkom cen ropy naftowej po raz kolejny mogły przeszacować zapasy. Wyniki spółek paliwowych wspierane były także przez relatywnie korzystne warunki makroekonomiczne w segmencie rafineryjnym i petrochemicznym. Słaby wynik zaprezentował natomiast PGNiG, który wypracował stratę zarówno na poziomie operacyjnym jak na poziomie netto.
Miniony kwartał był udany także dla banków. Zdecydowana większość podmiotów z tego sektora poprawiła zysk netto. Dwie największe spółki – PKO BP i Pekao S.A. – wypracowały odpowiednio 967 mln zł i 714, mln zł zysku netto, co daje dynamikę na poziomie 23,6 proc. oraz 15,4 proc. w porównaniu z drugim kwartałem roku ubiegłego. Przyzwoicie zaprezentowały się również mniejsze banki takie jak BRE Bank, ING Bank Śląski, Bank Millennium czy Kredyt Bank. In minus zaskoczył jedynie Bank Handlowy, który zanotował spadek zysków i którego wyniki okazały się gorsze
od oczekiwań rynkowych.
Nieźle wypadł sektor energetyczny, a przede wszystkim największe podmioty z tej branży – PGE i Tauron. Z kolei Enea, pomimo poprawy zysku netto rok do roku, wypracowała wynik gorszy od oczekiwań analityków oraz gorszy o prawie 32 proc. od wypracowanego w pierwszym kwartale br. W przypadku dużych spółek sektora energetycznego na uwagę zasługują bardzo dobre przepływy pieniężne z działalności operacyjnej, co przy niskich nakładach inwestycyjnych wpłynęło na istotny wzrost gotówki w bilansach tych podmiotów.
W przypadku spółek telekomunikacyjnych, kolejny kwartał z rzędu zaobserwować można wzrost presji konkurencyjnej i spadek przychodów. Doskonałym przykładem jest TP S.A. Istotna poprawa wyników netto w przypadku tej spółki to przede wszystkim zasługa sprzedaży udziałów w spółce Emitel (wartość transakcji 1,8 mld zł).
Słabsza koniunktura była widoczna także w branży budowlanej i choć niektórym podmiotom udało się poprawić wyniki, to generalnie należy je ocenić jako słabe. W zupełnie odmiennej sytuacji znalazł się cały sektor chemiczny, w którym otoczenie rynkowe ewidentnie było sprzyjające i dzięki temu spółki te mogły kolejny już kwartał zaliczyć do bardzo udanych.
Znacznie trudniejsza jest jednoznaczna ocena branży przemysłowej, która jest silnie zróżnicowana wewnętrznie. W obrębie tego sektora znalazły się zarówno spółki, które mile zaskoczyły inwestorów, jak np. Kęty, Mondi Świecie, Dębica, Kopex, Famur, ale również takie, które minionego kwartału nie mogą zaliczyć do udanych, m.in. Cersanit, Barlinek, Arctic Paper, Mercor i Elektrobudowa. Również spółki operujące na rynku handlu detalicznego pokazały rozbieżne wyniki. Dobrze zaprezentowały się LPP i NG2, natomiast zyski osiągnięte przez Bomi czy Eko Holding należy ocenić jako słabe.
Na zakończenie nie sposób nie wspomnieć o KGHM, który w minionym kwartale wypracował rekordowy zysk netto na poziomie blisko 2,3 mld zł. Biorąc pod uwagę bardzo dobre wyniki również w pierwszym kwartale 2011 r., po pierwszym półroczu miedziowy gigant może pochwalić się zyskiem netto na poziomie 4,3 mld zł. Tym samym spółka jest na dobrej drodze do tego by ten rok okazał się rekordowym w historii działalności, nie wliczając do tego zysku ze sprzedaży Polkomtela.
Podsumowując wyniki spółek za drugi kwartał należy stwierdzić, że pomimo widocznych już oznak spowolnienia, były one relatywnie dobre. Zagregowane dynamiki wzrostu zysków prezentują się cały czas przyzwoicie, jednak trzeba mieć na uwadze fakt, że to w dużej mierze zasługa dużych spółek, a spora grupa podmiotów notowanych na warszawskim parkiecie zakończyła kwartał ze stratą.
Obserwowane spowolnienie światowej gospodarki może sprawić, że otoczenie rynkowe w kolejnych okresach nie będzie najłatwiejsze i poprawa wyników czy w ogóle wypracowanie zysków stanie się wyzwaniem. Tym samym w kontekście funduszy inwestycyjnych zarządzający po raz kolejny będą musieli skoncentrować się na dobrej selekcji spółek w portfelach.
Źródło: Union Investment TFI