Upadłości w Polsce w 3 kwartałach 2010 roku

Sytuacja w gospodarce ustabilizowała się – przynajmniej jeśli chodzi o liczbę bankructw ogłaszanych przez polskie sądy. Po półtorarocznym okresie wzrostów upadłości, ostatnie miesiące były okresem wyhamowania dynamiki wzrostu.

Jest ich wciąż znacznie więcej niż w przedkryzysowym roku 2008, jednak wypłacalność firm przestała się pogarszać. Są nawet takie sektory, jak handel hurtowy i detaliczny, gdzie liczba upadłości spadła w porównaniu z rokiem ubiegłym. Konsumpcja jest wciąż na tyle silna, iż firmy handlowe poprawiły swoje wyniki – mówi Marcin Siwa, dyrektor działu oceny ryzyka ubezpieczyciela należności Coface Poland.

Upadłości według branż
 
W przetwórstwie przemysłowym sytuacja ustabilizowała się na poziomie z roku ubiegłego. Wiele firm wciąż ma problemy ze znalezieniem wystarczającego finansowania swojej działalności, wzrost cen surowców (stali, miedzi, drewna) nie pozwala na poprawę rentowności i płynności, a ryzyko niewypłacalności nie zmniejsza się.

Na tle innych branż zdecydowanie negatywnie wyróżnia się branża budowlana. Zanotowano tutaj znaczący, bo 35% wzrost liczby upadłości. Wydłużają się okresy regulowania zobowiązań przez firmy z branży, wiele z nich ma problemy płynnościowe. Powodów jest wiele: ciężka i długa zima, która nie pozwoliła realizować kontraktów i zablokowała możliwość generowania przychodów przez firmy wykonawcze, wciąż niewielki ruch w branży deweloperskiej oraz bardzo silna konkurencja w sektorze inwestycji infrastrukturalnych. Inwestycje to podstawowy motor napędzający branżę budowlaną w ostatnim okresie. Wiele firm, które do tej pory nie specjalizowały się w realizacji tego typu inwestycji, próbuje teraz swoich sił wchodząc dość energicznie na rynek. W efekcie rośnie konkurencja i mocno spadają marże. Wiele firm budownictwa drogowego już odczuwa problemy z utrzymaniem rentowności i płynności finansowej.

Należy zwrócić szczególną uwagę na poprawę sytuacji w branży stalowej. Ten sektor został bardzo silnie dotknięty kryzysem. W 2009 roku spadek popytu wywołany ograniczeniem zamówień od głównych klientów branży (zmniejszenie produkcji w motoryzacji, budownictwie czy AGD) spowodował drastyczny spadek cen. W efekcie tego dystrybutorzy stali, którzy zgromadzili duże zapasy towaru, a utracili możliwości zbytu, popadli w zagrażające istnieniu firm kłopoty z płynnością. W następstwie tego branża zaczęła tracić wiarygodność w oczach instytucji finansowych, co jeszcze bardziej pogłębiło problemy firm, z których 51 zbankrutowało w 2009 roku. W 2010 Coface obserwuje (także z pozycji ubezpieczyciela należności, który ma w portfelu bardzo wielu klientów z tego sektora) wyraźną poprawę dyscypliny płatniczej przedsiębiorstw. Szczególnie w grupie średnich i dużych dystrybutorów notujemy znacznie mniej przeterminowań. Wzrost cen, przy jednoczesnym bardziej optymalnym gospodarowaniu zapasami ogranicza ryzyko strat. Poprawiła się płynność i wyniki finansowe firm.

Analiza upadłości pod kątem form prawnych potwierdza fakt, że w roku 2009 upadłości dotykały także firm dużych, w tym wielu spółek akcyjnych, które  popadły w kłopoty w związku z opcjami walutowymi, spadkiem zamówień i utratą rentowności, czy procesami restrukturyzacji i zmianami właścicielskimi. W 2010 liczba bankructw w tej grupie wyraźnie spadła, obecnie stanowią one 7 proc. wszystkich upadłości (wobec blisko 11 procent w roku ubiegłym). Pogorszyła się natomiast sytuacja małych i średnich przedsiębiorstw, które weszły w 2010 z bardzo złymi wynikami i nie mogą obecnie łatwo odbudować swojej pozycji na przedkryzysowym, satysfakcjonującym poziomie.

Źródło: Coface