USA: nie-banki wygrywają na rynku kredytów hipotecznych

W Stanach Zjednoczonych na rynku kredytów hipotecznych królują podmioty niebankowe. Od 2016 r. odpowiadają za ponad połowę nowych umów, a w pierwszej połowie 2018 r. ich udział osiągnął rekordowy poziom – 51,7 proc. To wynik nie tylko swoistego „podziału pracy”, ale także zaniedbania przez banki rosnącego segmentu klientów po raz pierwszy nabywających nieruchomość lub legitymujących się przeciętnymi dochodami, wskazuje „The Wall Street Journal”.

Wśród 11 podmiotów mogących pochwalić się najwyższym wolumenem udzielonych w pierwszej połowie roku kredytów hipotecznych aż 7 to instytucje niebankowe. Pierwsze i drugie miejsce zajmują banki – Wells Fargo i JPMorgan Chase. W dalszej części zestawienia znajdziemy już jednak tylko dwie instytucje podlegające bankowym regulacjom, resztę stanowią konkurenci spoza sektora. Quicken Loans (trzecie miejsce rankingu) udzielił w ciągu sześciu miesięcy 41,5 mld dolarów kredytów hipotecznych.

Podmioty niebankowe nie mają do dyspozycji depozytów zebranych od klientów i muszą w inny sposób finansować swoją działalność. Część z nich pełni rolę dostawcy dla banków – udzielane kredyty są przez chwilę częścią ich bilansu (często dzięki krótkoterminowym kredytom bankowym), a następnie sprzedawane są w większych „paczkach” bankom. Kontrakty kredytowe mogą być również poddawane sekurytyzacji (zamieniane na zabezpieczone papiery wartościowe) i upłynniane na rynku, gdzie nabywcami są inwestorzy – począwszy od wielkich instytucji finansowych, a na kwalifikowanych inwestorach indywidualnych skończywszy.

Istotną rolę na amerykańskim rynku pełnią także gwarancje udzielane przez wyspecjalizowane podmioty publiczne (np. fundusze takie jak Ginnie Mae), które zabezpieczają papiery wyemitowane w oparciu o wybrane kredyty. W ten sposób wspiera się niektóre rynkowe nisze – np. weteranów lub osoby po raz pierwsze kupujące nieruchomość.

Jak wskazuje „The Wall Street Journal”, po kryzysie amerykańskie banki ograniczyły swoją aktywność na rynku kredytów hipotecznych dla klienta masowego, a skupiły się na zamożniejszych segmentach. To jeden z czynników, który spowodował, że nie-banki znacznie zwiększyły udział w rynku. Od 2008 r. niewiele jednak zmieniło się w modelach finansowania podmiotów niebankowych – nadal polegają one w dużym stopniu na kredytach bankowych jako „finansowym pomoście” przy sprzedaży hipotek. Odcięcie od bankowego finansowania mogłoby bardzo utrudnić dostęp do kredytu gospodarstwom o przeciętnych dochodach.

Przypomnijmy, że również w Polsce rozważano umożliwienie podmiotom niebankowym (instytucjom pożyczkowym) pożyczanie na cele mieszkaniowe z zabezpieczeniem hipotecznym. Takie założenie znalazło się we wczesnej wersji projektu ustawy o kredycie hipotecznym. Ostatecznie jednak, również po negatywnych głosach z samego sektora pożyczkowego, zrezygnowano z takiej opcji.