Uwaga kredytobiorcy! Premia i „trzynastka” dla banku się nie liczy

Starasz się o kredyt mieszkaniowy, a niedawno zacząłeś pracę? Wybierz bank, który nie wymaga długiego stażu pracy. Minimum w przypadku umowy o pracę to 3 miesiące. Właśnie dostałeś podwyżkę? Wybierz bank, który do wyliczenia zdolności weźmie nowy dochód. Jeżeli Twoje wynagrodzenie ma prowizyjny charakter unikaj banku, który uwzględni je tylko w połowie.

Wtorkowe dane GUS dotyczące zatrudniania i wynagrodzeń w sektorze przedsiębiorstw nie przyniosły póki co sygnałów poprawy sytuacji na rynku pracy. Utrzymuje się spadkowe tempo funduszu płac w ujęciu rocznym. To jeden z czynników ograniczających akcję kredytową.

Nie wszystkie banki w jednakowy sposób podchodzą do kwestii związanych z rodzajem zatrudnienia oraz wysokością dochodów. Sprawdziliśmy, jakie są rozbieżności w przypadku czterech podstawowych rodzajów umów: o pracę na czas określony i nieokreślony oraz umów o dzieło i zlecenie.

Wymagania banków różnią się w zakresie minimalnego stażu pracy, czasu zatrudnienia u obecnego pracodawcy, a także czasu do wygaśnięcia umowy. Różna jest też praktyka w zakresie wyliczania średniego dochodu do oceny zdolności kredytowej.

Zacząłeś niedawno pierwszą pracę – wybierz bank, który przymknie na to oko

Minimalny staż pracy w ogóle w przypadku umów o pracę wynosi 3 miesiące. Takie wymagania stawiają kredytobiorcom BGŻ, BNP Paribas Fortis, mBank i MultiBank czy PKO BP. Ale są banki, które wymagają, aby kredytobiorca przepracował przynajmniej rok (Polbank, DnB Nord, BZ WBK). Mniej rygorystyczne wymagania są jeśli chodzi o minimalny staż pracy u obecnego pracodawcy. Niektóre banki, np. Millennium, w ogóle nie stawiają takiego wymogu w przypadku umowy na czas nieokreślony. W DnB Nord w przypadku takiej umowy wystarczy przepracować u aktualnego pracodawcy miesiąc, podobnie w Allianz Banku. Ten drugi wymaga jednak w takim przypadku ciągłości zatrudnia przez ostatni rok.

Kredytu  hipotecznego raczej nie dostanie osoba zatrudniona na okresie próbnym. Jednak, gdy zawrze z pracodawcą kolejną umowę, okres próbny zostanie wliczony do stażu pracy. Mogą być jednak wyjątki – umowy na okres próbny nie wlicza do stażu pracy np. Bank Pocztowy.

Masz umowę na czas określony – nie każdy bank da Ci kredyt

Banki wymagają zwykle, aby umowa o pracę na czas określony, nie wygasała wcześniej niż przed upływem 6-12 miesięcy od momentu ubiegania się o kredyt. BNP Paribas Fortis wymaga jednak co najmniej 5 lat wprzód, a Bank Pocztowy stawia warunek, że umowa nie może wygasać przed upływem ostatecznego terminu spłaty kredytu. W praktyce oznacza to, że kredytu nie dostanie osoba zatrudniona na czas określony.

Nawet 2 lata stażu w przypadku umowy o dzieło

Bardziej rygorystyczne wymagania banki mają w przypadku umów o dzieło oraz umów zlecenie. Minimalny staż pracy tylko w kilku bankach wynosi pół roku (np. Kredyt Bank, Millennium, MultiBank). Większość wymaga, aby umowa obowiązywała przynajmniej od roku. W najbardziej rygorystycznym pod tym względem Nordea Banku, nie ma co liczyć na kredyt, jeśli umowa nie trwa przynajmniej od dwóch lat.

Raz lepsza średnia z trzech, a raz z sześciu miesięcy

Bardzo ważne dla kredytobiorców jest też to, z jakiego okresu bank bierze dochód do wyliczenia średniej potrzebnej do oceny zdolności kredytowej. Przykładowo, jeśli klient właśnie dostał podwyżkę, średnia z trzech miesięcy będzie wyższa niż z sześciu miesięcy. I odwrotnie, jeśli przed pięcioma miesiącami dostał wysoką premię, powinien wybrać bank ,który wyliczy średnią z dłuższego okresu.

W przypadku umów o pracę banki biorą najczęściej pod uwagę średnią z 3 miesięcy (BGŻ, BNP Paribas Fortis, BOŚ, ING, Kredyt Bank, Millennium, PKO BP, Lukas Bank, Allianz). Mniej jest takich, które wyliczają średnią z 6 miesięcy (DnB Nord, Euro Bank, Nordea, Pocztowy, Polbank). Poza tym czynnikiem ważne jest również to, jak banki traktują podwyżki oraz premie. Przyjmijmy, że klient dostał podwyżkę  w ostatnim miesiącu. Podniesie mu to średnią z ostatnich 3 czy 6 miesięcy, ale byłoby jeszcze lepiej, gdyby bank wziął pod uwagę tylko dochód po podwyżce, wtedy zdolność byłaby największa. Taką zasadę stosuje na przykład Allianz Bank. Podobnie jest w Millennium, pod warunkiem, że podwyżce towarzyszyła zmiana stanowiska  lub zakresu obowiązków (bank zastrzega sobie jednak prawo indywidualnej decyzji w tej kwestii).

– Moja klientka dostała w tym miesiącu podwyżkę i Multibank przyjał do wyliczenia zdolności wyższy dochód, na podstawie aneksu do umowy o pracę mimo, że na zaświadczeniu o zarobkach widniała niższa kwota – mówi Dominik Jaworski, doradca finansowy Home Broker z Katowic.

Uwaga na podwyżki

Nie zawsze jednak bank uwzględni podwyżkę. Dotyczy to zwłaszcza osób zatrudnionych w małych, rodzinnych firmach, które przedstawiają czasem zaświadczenia wskazujące na bardzo dużą podwyżkę tuż przed wystąpieniem o kredyt. W takich wypadkach banki zachowują ostrożność, zwłaszcza, gdy za podwyżką nie idzie zmiana stanowiska czy zakresu obowiązków.

…oraz premie i „trzynastki”

Osoby, które chcą maksymalizować kwotę kredytu, a mają wynagrodzenie składające się z części stałej i zmiennej (premie, prowizje), muszą szczególnie uważać, do jakiego banku kierują wniosek kredytowy. Nie każdy bank weźmie bowiem cały dochód do wyliczenia zdolności. Przykładowo, DnB Nord jeżeli taka osoba pracuje w dziale sprzedażowym, weźmie pod uwagę tylko połowę zmiennego dochodu. Uważać muszą też osoby, które dostają zwyczajowe dodatki, typu „13” lub „14”, czyli górnicy oraz pracownicy budżetówki. Bank może ich nie wziąć pod uwagę przy wyliczaniu średniego dochodu. Taką politykę ma np. DnB Nord.

Źródło: Home Broker