„Podstawowe CitiKonto podrożeje z 4,99 zł miesięcznie do 6,99 zł, tyle samo będzie kosztowało internetowe konto CitiOne Direct (dziś klienci płacą za nie od 1,99 do 5,99 zł, w zależności od wpływów). Podrożeje też korzystanie z karty debetowej: 2 zł do 2,99 zł miesięcznie. Wzrośnie prowizja za przelewy realizowane za pośrednictwem „żywego” operatora przez telefon i w oddziale oraz za korzystanie z obcych bankomatów (urządzenia Citi i Euronetu pozostaną darmowe).”, pisze „GW”.
„Bank znosi za to jednozłotową opłatę za realizację zlecenia stałego. Jeśli klient będzie chciał zmienić konto na tańsze, to od lipca zapłaci za tę zmianę 19,99 zł. Na otarcie łez bank proponuje Pakiet Korzyści, w którego ramach będzie nagradzał klientów za lojalność i aktywność. Przy odpowiednich wpływach na konto, regularnym korzystaniu z karty debetowej na zakupach lub utrzymywaniu salda na wysokim poziomie bank zmniejszy lub anuluje opłatę za prowadzenie konta osobistego. W przypadku CitiKonta zamiast 6,99 zł będzie można płacić tylko 3,99 zł, pod warunkiem że wpływy będą wyższe niż 1500 zł lub obroty bezgotówkowe kartą debetową przekroczą 500 zł. CitiOne Direct może być bezpłatne, ale wpływy muszą przekroczyć 2500 zł miesięcznie.”, czytamy w „Gazecie”.
Citi Handlowy to kolejny bank, który zdecydował się na podniesienie opłat za konta osobiste. Wcześniej w podwyżkach poinformowały już m.in. PKO BP, Dominet Bank, Polbank, MultiBank, ING Bank Śląski, Bank Pocztowy, Nordea, BGŻ i Raiffeisen Bank Polska. Obecnie w największych bankach prowizje za podstawowy rachunek i kartę zbliżyły się do 10 zł miesięcznie. Banki coraz mocniej drenują kieszenie tzw. konserwatywnych klientów, czyli osób, które rzadko płacą kartami, a konto obsługują w placówce bankowej. W skali roku za obsługę konta zapłacą nawet kilkaset złotych.
Więcej szczegółów w dzisiejszym wydaniu „Gazety Wyborczej” w artykule „W Citi drożeją konta i karty. Ale jest też coś na osłodę” autorstaw Macieja Samcika.