W październiku do funduszy akcji trzeba było mieć nosa

Październik nie był okresem łatwych zysków. Choć większość grup funduszy przyniosło zyski, to w żadnym przypadku nie przekroczyły 1%. Najlepiej zaprezentowały się fundusze akcji polskich, które dały zarobić 0,9%. Na drugim biegunie znalazły się podmioty lokujące w małe i średnie spółki, które zakończyły miesiąc z 1,9-proc. stratą

Taka sytuacja to pochodna sytuacji na warszawskiej giełdzie, na której w październiku obserwowaliśmy znaczną polaryzację notowań. O ile największe firmy na fali korzystnych nastrojów na świecie i dzięki środkom płynącym do funduszy lokujących na rynkach wschodzących zyskiwały(WIG20 poszedł w górę o 3,8%), to małe i średnie spółki były w niełasce inwestorów. mWIG40 stracił 1%, a sWIG80 poszedł w dół o 2,5%. Taka sytuacja to pochodna wygórowanych wycen w segmencie mniejszych firm. Inwestorzy nie decydują się windować cen ich akcji dopóki nie przekonają się, że ich kondycja finansowa rzeczywiście się poprawia.

Wszystkie „misie” na minusie

W grupie funduszy akcji małych i średnich spółek żaden podmiot nie zakończył października na plusie. Najlepszy stracił 0,1%, najsłabszy – 3,6%. Co ciekawe, autsajderem okazał się fundusz, który w ostatnich miesiącach radził sobie znakomicie. Aviva Investors Małych Spółek przez ostatnie 6 miesięcy zyskał 42,8%. W gronie uniwersalnych funduszy akcji mimo pozytywnego wyniku całej grupy aż 1/3 podmiotów zakończyła miesiąc pod kreską. O ile trójka najlepszych funduszy zarobiła średnio 4,5%, to trzy najsłabsze przyniosły przeciętnie 2,3% straty.

Odwrotne proporcje między ilością funduszy przynoszących zyski i straty mieliśmy w grupie akcji zagranicznych. Tu 2/3 podmiotów było na minusie. Trójka najlepszych poszła w górę średnio o 4,3%, a trzy najgorsze straciły średnio 4,9%. Widać tu było rozdźwięk nie tylko między funduszami inwestującymi na rynkach rozwiniętych i wschodzących. Duże różnice w stopach zwrotu występowały nawet w funduszach dedykowanych emerging markets – skupiające się na europejskich rynkach rozwijających się przynosiły zyski, słabo wypadały te, które koncentrowały się na azjatyckich, czy latynoamerykańskich rynkach wschodzących.

Październik był korzystnym miesiącem dla funduszy papierów dłużnych krajowych, które przeciętnie licząc zaprezentowały się lepiej niż bardziej ryzykowne fundusze stabilnego wzrostu i mieszane. Koniunkturze na rynku naszych obligacji sprzyjały globalne przepływy kapitału, gdzie duże środki trafiały do funduszy papierów skarbowych z rynków wschodzących.

Możliwe trwalsze przesilenie

Ostatnie dni października i pierwsze tego miesiąca przynoszą jednak odwrócenie pozytywnych tendencji na rynkach finansowych. Giełdy przestały reagować na dobre wiadomości, związane głównie z wynikami amerykańskich spółek w III kwartale. To zazwyczaj oznacza wstęp do trwalszego przesilenia. Inwestorzy zaczęli obawiać się, że ze względu na słabość popytu konsumpcyjnego ożywienie gospodarcze nie będzie tak silne, jak w okresach, kiedy gospodarki wychodziły z recesji w poprzednich cyklach koniunkturalnych. Przy wygórowanych wycenach spółek umacnianie się takiego przekonania jest bardzo niebezpieczne. Tym bardziej, że od wiosny tego roku na giełdach nie doszło do silniejszej korekty (na naszym parkiecie największe fale spadkowe miały po ok. 8,6%), a dobrą kondycję rynków giełdowych we wcześniejszych tygodniach zawdzięczaliśmy potężnym napływom kapitału do globalnych funduszy akcji, głównie lokujących na emerging markets. Odwrócenie się kierunku przepływów najczęściej prowadzi do gwałtownych ruchów w dół cen.

Źródło: Expander