Dobry sentyment do złotego był skutkiem rozjaśnienia sytuacji wokół poparcia dla rządu Marka Belki podczas głosowania w najbliższy piątek oraz sytuacji na rynku długu, a także korzystnych informacji nt. wykonania budżetu.
Rano kursy EUR/PLN i USD/PLN znajdowały się jeszcze w okolicy piątkowego zamknięcia, euro kosztowało 4,33 zł, a dolar 3,49 zł. Wkrótce nastąpił jednak szybki spadek kursów walut obcych. Cena dolara spadła do 3,4735 zł, a euro do 4,3060 zł. Tylko nieznacznie powyżej tych poziomów nastąpiła popołudniowa stabilizacja notowań.
Do zakupów polskiej waluty skłoniła inwestorów podjęta w weekend decyzja Socjaldemokracji Polskiej o poparciu rządu Marka Belki . Prawdopodobieństwo przetrwania obecnego gabinetu wzrosło dodatkowo po zapowiedzi podobnego kroku przez koło poselskie Partii Ludowo-Demokratycznej Romana Jagielińskiego.
Ministerstwo Finansów RP nie miało kłopotu ze sprzedażą bonów skarbowych. Popyt kilkukrotnie przewyższał podaż i to przy lekko niższej niż na ostatnim przetargu rentowności tych papierów. Na środę przewidziano aukcje obligacji o wartości 2,6 mld zł, co powinno być wsparciem dla notowań złotego w tym nerwowym tygodniu.
Resort finansów po raz kolejny potwierdził, że tegoroczny deficyt będzie niższy od planowanego o 1,5-2 mld złotych. Po wrześniu deficyt wyniósł 64 proc. zaplanowanych na cały rok 45,3 mld zł.
O godz. 15.30 jeden dolar wyceniany był na 3,4800 złotego, a jedno euro na 4,3160 złotego (odchyl.– 7,98 proc.).
Krótkoterminowa prognoza
Tak silne umocnienie na początku tygodnia jest zaskakujące ze względu na czekające nas za kilka dni wydarzenia polityczne. Rynek jest przekonany, że obecny premier pozostanie, natomiast jeżeli tak się nie stanie to złoty będzie podatny na obniżenie wartości. Ważny jest spadek kursu USD/PLN poniżej poziomu 3,50, co może być wstępem do kolejnej obniżki wartości dolara.
RYNEK MIĘDZYNARODOWY
USD/JPY
Po piątkowych stratach związanych z publikacja słabych danych z amerykańskiego rynku pracy dolarowi nie udało się powstrzymać spadkowej tendencji wobec jena. W poniedziałek kurs USD/JPY spadł do 109,14 – najniższego poziomu od miesiąca i to mimo bardzo wysokich cen ropy naftowej, które zwykle osłabiały jena. Cena baryłki ropy Brent przekroczyła 50 dolarów. Handel na rynku był niewielki ze względu na święto w Japonii i USA.
O godz. 15.30 jeden dolar wyceniany był na 109,20 jena.
Krótkoterminowa prognoza
Jen ma w dalszym ciągu szanse na wzrosty, a kurs USD/JPY powinien testować wkrótce poziom 109.
EUR/USD
Poniedziałkowa sesja na rynku eurodolara nie wzbudziła dużych emocji wśród uczestników rynku, głównie za sprawą świąt za Atlantykiem (zamknięty rynek długu). Mniejsza niż zwykle płynność przełożyła się na niewielkie zmiany notowań. Kurs EUR/USD oscylował w przedziale 1,2385-1,2415. Inwestorzy wciąż w pamięci mieli gorsze od oczekiwań piątkowe dane z amerykańskiego rynku pracy. Dane te korespondują z oczekiwaną dłuższą przerwą w podwyżkach stóp procentowych w Stanach Zjednoczonych. Nie wróży to dobrze dolarowi w najbliższej przyszłości.
O godz. 15.30 jedno euro wyceniane było na 1,2395 dolara.
Krótkoterminowa prognoza
Sentyment dla amerykańskiej waluty jest coraz gorszy. Niewielu inwestorów liczy, że cena euro spadnie poniżej 1,20 w najbliższych tygodniach. Brakuje zasadniczych czynników mogących wpłynąć pozytywnie na kondycję dolara. Należy pamiętać o zbliżających się wyborach i wciąż aktualnych groźbach ataków terrorystycznych wymierzonych w USA w tym okresie. Drożejąca ropa również nie będzie sprzyjać „zielonemu”. Spodziewamy się, że do końca tygodnia dolar może pogłębić poniesione straty. Przekroczenie poziomu 1,2450 wydaje się realne.
Raport przygotował:
Marek Węgrzanowski
Warszawska Grupa Inwestycyjna S.A.