Bliskość psychologicznego wsparcia na poziomie 4,00 na EUR/PLN oraz korekta zarówno na polskim, jak i amerykańskim rynku długu, osłabiły polską walutę w dalszej części dnia. O godzinie 15:00 za euro trzeba było już zapłacić ponad 4,04 zł, zaś za dolara 3,35 zł.
W pewnym stopniu nastroje na rynku mogły pogorszyć wyniki aukcji rocznych bonów (oferta 600 mln). Rynek prognozował, że popyt sięgnie 2 mld zł, a rentowność spadnie do 4,82 proc. Tymczasem popyt wyniósł 1,17 mld zł, a rentowność 4,853 proc.
Z punktu widzenia analizy technicznej poniedziałkowe osłabienie złotego póki co nie ma większego znaczenia. Kurs EUR/PLN pozostaje w krótkoterminowym trendzie spadkowym, natomiast USD/PLN w trendzie bocznym 3,28 – 3,38.
Krótkoterminowa prognoza
Notowaniami złotego w poniedziałek powinny rządzić informacje z rynku EUR/USD i rentowności amerykańskich obligacji.
RYNEK MIĘDZYNARODOWY
Rynek eurodolara czekał do popołudnia na informacje o deficycie handlowym USA w kwietniu. Do tego czasu trwała konsolidacja w przedziale 1,2210 – 1,2246.
Dane z USA były lepsze od prognoz. Deficyt wyniósł 57 mld USD przy prognozach na poziomie 58 mld USD. Zrewidowano do dołu także dane za marzec, do 53,6 mld USD. Podziałało to na inwestorów, którzy ruszyli szeroką ławą do zakupów dolarów.
Kurs EUR/USD szybko ruszył do dołu i ustanowił nowe 9-miesięczne minimum na 1,2128.
Krótkoterminowa prognoza
Prodolarowy sentyment trwa. O dalszym obrazie rynku zadecydują przyszłotygodniowe dane inflacji w USA.
Raport przygotował
Marcin Rafał Kiepas
WGI Dom Maklerski