Z Krajowego Dnia Bez Długów zrobił się cały Tydzień

− Piątkowy dyżur pokazał, że wielu przedsiębiorców nadal nie wie, co zrobić żeby prowadzić bezpiecznie działalność gospodarczą i nie narażać się na straty. A gdy już mają kłopoty, to najczęściej próbują odzyskać pieniądze przy pomocy komornika, rzadziej firmy windykacyjnej, tymczasem są inne metody. Dlatego postanowiliśmy, że Krajowy Dzień Bez Długów, który zorganizowaliśmy 4 sierpnia, aby uczcić 3. rocznicę rozpoczęcia działalności przez Krajowy Rejestr Długów, przekształcimy w Krajowy Tydzień Bez Długów, który potrwa do 11 sierpnia włącznie – zapowiada Adam Łącki, prezes Zarządu Krajowego Rejestru Długów.

Zdecydowana większość pytań dotyczyła sposobów odzyskania należnych pieniędzy. O to, jak zabezpieczyć się przed zawarciem umowy z nieuczciwym kontrahentem, pytali najczęściej przedsiębiorcy z niewielkim doświadczeniem.

− Wynikałoby z tego, że ci z dłuższym stażem już wiedzą, jak unikać kłopotów. Z doświadczenia wiemy, że tak nie jest – komentuje Anna Marcinkowska, kierownik Departamentu Prawnego Krajowego Rejestru Długów.

Jednym ze sposobów na zabezpieczenie się przed utratą płynności finansowej, zwłaszcza dla firm które nie mają zbyt dużych środków obrotowych, jest skorzystanie z usług firmy faktoringowej. Wtedy to ona przejmuje na siebie ryzyko niewypłacalności kontrahenta. Firmy faktoringowe weryfikują ich zdolność płatniczą, dlatego jeśli odmówią sfinansowania takiej transakcji, to dla danego przedsiębiorcy jest to czytelny sygnał, że wybrał sobie nieodpowiedniego partnera. Zabezpieczeniem przed ryzykiem, że kontrahent nie zapłaci, może być też wykup polisy.

Weryfikować zdolność płatniczą można także korzystając z informacji zawartych w biurze informacji gospodarczej, Krajowym Rejestrze Sądowym, prosząc o opinię innych przedsiębiorców z danej branży, warto też zawsze poprosić potencjalnego kontrahenta o referencje. Należy także pamiętać o zawarciu umowy na piśmie i zadbać o to, aby w imieniu klienta podpisała ją osoba do tego upoważniona, a wcześniej zażądać przedstawienia aktualnych dokumentów rejestrowych firmy. Trzeba też dbać o protokoły odbioru towaru. W przedsiębiorstwach, które posiadają sieć sprzedaży, warto wprowadzić system, który czyni handlowców współodpowiedzialnymi za spływ gotówki od kontrahenta. W ten sposób uniknie się sytuacji, gdy walcząc o prowizję będą sprzedawać towar niewiarygodnym klientom.

− Na pytanie „kiedy oddać sprawę do sądu?” odpowiadam zawsze „wtedy, kiedy ma się pewność, że dłużnik pieniędzy nie odda dobrowolnie”. A gdy tej pewności nie mamy warto spróbować innych metod nakłonienia go do zapłaty. Co nie znaczy, że należy bezczynnie czekać – mówi Anna Marcinkowska.

Pierwszy etap, często zaniedbywany zwłaszcza przez małe i średnie firmy, to wprowadzenie monitoringu płatności. Bardzo często telefon tuż po upływie terminu płatności wystarczy, aby należność spłynęła na konto. Niekiedy zdarza się, że dłużnik nie płaci, bo popadł w kłopoty finansowe. Nie należy wówczas od razu kierować sprawy do sądu, ale też nie powinno się czekać bezczynnie na poprawę jego sytuacji. W takiej sytuacji wskazane jest wspólne poszukanie sposobu na wyjście z sytuacji i ustalenie harmonogramu spłat. Gdy brak zapłaty jest wynikiem sporu, którego obie strony nie są w stanie rozwiązać same, warto skorzystać z usług mediatora. Jeśli należność jest bezsporna, a dłużnik mimo to nie chce zapłacić warto skorzystać z usług firmy windykacyjnej lub biura informacji gospodarczej. Oddanie sprawy do sądu, to ostateczność. Zwłaszcza, że to najdłuższa i najdroższa metoda odzyskania długu i do tego bez gwarancji, że okaże się skuteczna.