Zawahanie na rynku surowców

Wczoraj marsz cen towarów na północ został przyhamowany. Indeks CRB zanotował delikatny spadek (-0,10% do poziomu 330,19 pkt.), który wynikał przede wszystkim z przecen surowców energetycznych i przemysłowych. Tymczasem na rynkach metali szlachetnych, a także większości zbóż i tzw. soft commodities, w przewadze była strona popytowa.

Bykom na rynku ropy naftowej od samego rana nie sprzyjały dane makro. Rozczarowały poranne wstępne odczyty PKB Niemiec i całego eurolandu za II kwartał. Do optymizmu nie skłaniały także dane z amerykańskiego rynku nieruchomości. Po południu jednak część zniżki z wcześniejszej części dnia została zniwelowana dzięki lepszym od oczekiwań danym dotyczącym produkcji przemysłowej w USA za lipiec. Niemniej jednak, wieczorem byki znów przyhamowały po raporcie Amerykańskiego Instytutu Paliw (API). Podano w nim, że zapasy ropy w USA w minionym tygodniu wzrosły o 1,75 mln baryłek do poziomu 350,4 mln baryłek – podczas gdy jeszcze na początku tygodnia na rynku spodziewano się, że API oraz Departament Energii pokażą spadek zapasów ropy, wynikający ze zmniejszonego importu tego surowca do USA oraz z dużego wykorzystania mocy przerobowych w rafineriach. A tymczasem zapasy benzyny w minionym tygodniu znacznie spadły (-5,4 mln baryłek). Dziś swoje wyliczenia dotyczące zapasów paliw opublikuje Departament Energii.

Wczoraj przeceniona została także miedź. Notowane w Nowym Jorku kontrakty na ten surowiec potaniały o 0,92% do poziomu 3,9920 USD za funt. Podporą byków jest obecnie duży popyt generowany przez Chiny, który doprowadził do spadku zapasów miedzi w Londynie i Szanghaju.

Strona popytowa nieźle radzi sobie obecnie także na rynkach zbóż. Przed większymi spadkami cen kukurydzy, pszenicy i soi powstrzymują spekulacje dotyczące suchej pogody w środkowej części Stanów Zjednoczonych, która może znacząco obniżyć ilość i jakość plonów. Pogoda przestała także sprzyjać farmerom z Ameryki Południowej – część tamtejszej produkcji może ucierpieć na skutek niedostatecznej ilości opadów w Brazylii i Argentynie, którą może wywołać zjawisko pogodowe La Nina. To zagrożenie dodatkowo podkreśla napiętą sytuację na rynkach zbóż – po obniżeniu prognoz zbiorów w USA przez Departament Rolnictwa, kraje Ameryki Południowej znalazły się pod presją, aby przynajmniej częściowo zrekompensować obniżkę zbiorów w USA. Brazylia i Argentyna znajdują się w czołówce producentów soi (ustępując jedynie Stanom Zjednoczonym), są też ważnymi eksporterami soi oraz kukurydzy, a także w mniejszym stopniu pszenicy.

Dziś rano na rynkach towarowych widać zawahanie inwestorów i oczekiwanie na dalszy rozwój sytuacji w światowej gospodarce. Około godziny 10.15 ceny większości surowców pną się delikatnie na północ.

Ropa: Barierą dla notowań ropy WTI w drodze na północ okazała się linia 14-sesyjnej średniej ruchomej. MACD jest bliski wygenerowania sygnału kupna, jednak po niemal tygodniowej dynamicznej zwyżce inwestorzy mogą powstrzymywać się od intensywnych działań w oczekiwaniu na kolejne sygnały z gospodarki światowej.

Miedź: Notowania miedzi nadal utrzymują się w okolicach 4 USD za funt metalu. Wskaźniki w większości sprzyjają niedźwiedziom, jednak w/w wsparcie jest na tyle silne, że strona podażowa prawdopodobnie go nie pokona. Niemniej jednak, dopiero bardziej optymistyczne dane ze światowej gospodarki będą w stanie zmobilizować byki do wybicia cen miedzi z obecnego impasu.

Złoto: Po krótkiej przecenie, notowania złota powracają do marszu na północ – obecnie cena żółtego kruszcu po raz kolejny zbliża się do okolic 1800 USD za uncję. Wprawdzie wskaźniki informują o utrzymującym się trendzie wzrostowym, jednak obecna zwyżka następuje przy dość małym wolumenie – a to przemawia na niekorzyść byków.

Srebro: Notowania srebra nadal tkwią w impasie w okolicach 39-40 USD za uncję. MACD jest bliski wygenerowania sygnału kupna, jednak sygnał sprzedaży, wygenerowany kilka sesji temu przez linie średnich ruchomych, nie został zanegowany. Co więcej, delikatna zwyżka z ostatnich dni nastąpiła przy niewielkim wolumenie.

Kukurydza: Notowania kukurydzy nadal kierują się na północ. Obecnie ważnym oporem są dla nich okolice 728 USD za 100 buszli, które w tym roku już wielokrotnie służyły jako lokalne ekstrema. Dziś więc prawdopodobnie czeka nas test tego poziomu jako oporu.

Pszenica: Podobnie jak w przypadku kukurydzy, notowania pszenicy kontynuują marsz na północ – a obecnie strona popytowa dotarła do bariery w okolicach 729 USD za 100 buszli. Wskaźniki sprzyjają stronie popytowej, więc dziś prawdopodobnie byki spróbują zmierzyć się z tym oporem.

Źródło: DM BOŚ