Ziemia nie zawiodła inwestorów

Osoby inwestujące w ziemię z pewnością mogą zaliczyć mijający rok do udanych. Drożały grunty rolne i budowlane. Oczywiście nie wszystkie.

Analitycy czekają jeszcze na dane z ostatniego kwartału, ale już po pierwszych trzech możemy stwierdzić, że to był naprawdę dobry rok na rynku ziemi. Oczywiście nie we wszystkich segmentach tego rynku obserwowaliśmy wzrosty. Spadały ceny działek budowlanych zlokalizowanych w bliskich okolicach największych miast. Trwa w tym przypadku korekta po nadmiernych wzrostach z okresu boomu.

Zupełnie inaczej przedstawia się sytuacja na terenach nieco bardziej oddalonych od aglomeracji. Tam ceny ziemi systematycznie rosły. Pomagał wzmożony popyt, który zawdzięczamy osobom przeprowadzającym się  z centrów miast na ich obrzeża. Zjawisko to jest doskonale widoczne we wstępnych wynikach Narodowego Spisu Powszechnego. Wykazał on, że w ciągu niespełna 10 lat – właśnie za sprawą migracji – odsetek Polaków mieszkających w miastach spadł o 1,8 punktu procentowego.

Przykładem gminy, która jest beneficjentem tego typu migracji jest Grodzisk Mazowiecki. Według danych Centrum AMRON (części Związku Banków Polskich i jednocześnie największy bank danych dla rynku nieruchomości) w trzecim kwartale mijającego roku średnia cena transakcyjna 1 metra kwadratowego ziemi budowlanej wynosiła tu 227 zł. W analogicznym okresie 2010 r. było to zaledwie 129 zł za m.kw. Podobny wzrost cen nastąpił w pobliskiej gminie Brwinów, gdzie ziemia podrożała z 182 do 212 zł za m.kw.

Ziemia rolna drożała tymczasem praktycznie na terenie całego kraju. Potwierdzają to dane Agencji Nieruchomości Rolnych (ANR). – Średnia cena hektara gruntów rolnych z należących do skarbu państwa wyniosła w trzecim kwartale 2011 roku 17 114 zł. To o 14 procent więcej niż rok wcześniej – mówi Grażyna Kapelko, rzecznik prasowy ANR. Jednocześnie kończący się rok był rekordowy w historii Agencji – powierzchnia sprzedanych przez nią gruntów rolnych przekroczyła 120 tysięcy hektarów.

Dobre wieści z rynku, docierające do nas pomimo trudnej sytuacji makroekonomicznej, mogą skłonić inwestorów do większego zainteresowania rynkiem ziemi. – Szczególnie atrakcyjne są grunty rolne w pobliżu dużych miast. Ich cena jest obecnie kilkukrotnie niższa niż ziemi budowlanej. Dzięki zakupowi większej działki rolnej, jej przekształceniu, podziałowi i uzbrojeniu możemy skokowo zwiększyć wartość posiadanej nieruchomości. Proces ten, trwający ok. 3-4 lata, pozwala nam wypracować zysk wysokości kilkadziesiąt procent skali roku – mówi Kuba Karliński z Wealth Solutions – Inwestycje Ziemskie.

Źródło: Wealth Solutions