Złoty już dogania franka. Wkrótce będzie liderem na rynku kredytów na nieruchomości

„Jak wynika z informacji banku centralnego, w lutym przewaga walut obcych w udzielonych pożyczkach mieszkaniowych nad rodzimym pieniądzem gwałtownie stopniała do zaledwie ok. 110 min zł. Biorąc pod uwagę przyrost zadłużenia gospodarstw domowych z tytułu nieruchomości w walutach obcych przybyło ok. 790 min zł (po odjęciu efektów zmian kursowych), podczas gdy pula kredytów na nieruchomości w złotych wzrosła o 678 mln zł. Jeszcze w styczniu relacje te wyglądały jak dwa do jednego – podczas gdy w walutach, głównie we frankach, przybyło prawie 1,2 mld zł, to w złotych tylko 616 mln zł. W listopadzie 2008 r. było to odpowiednio 2,4 mld zł do 630 mln zł.”, czytamy w „Dzienniku”.

„Zdaniem Mateusza Ostrowskiego, analityka Open Finance, utrzymywaną jeszcze przewagę szwajcarska waluta zawdzięcza obecnie jedynie wypłatom kolejnych transz uruchomionych wcześniej kredytów. – W obecnej sprzedaży złoty już przeważa. Sprzyjają mu tak jak w 2007 r., gdy był najchętniej wybieraną walutą, niskie stopy procentowe, a także rozwijający się coraz prężniej rządowy program dopłat do odsetek kredytowych „Rodzina na swoim” – dodaje.”, pisze gazeta.

W ubiegłym roku kredyty we frankach szczajcarskich należały do najpopularniejszych pożyczek na cele mieszkaniowe. Do kredytów złotowych zniechęcały między innymi wysokie stopy procentowe NBP, które podwyższały koszty miesięcznych rat. Dziś na kredyty we frankach mogą liczyć jedynie bardzo dobrze zarabiający klienci. Obecnie już tylko kilka banków udziela takich kredytów.

Więcej na ten temat w „Dzienniku”.
Na podstawie: Halina Kochalska