Ceny mieszkań w dół. I co z tego?

Dużo gotowych mieszkań i trudniej dostępne kredyty to dwa główne powody spadku cen mieszkań – informuje Związek Banków Polskich w swoim najnowszych raporcie o kredytach mieszkaniowych i cenach transakcyjnych nieruchomości. Nie oznacza to jednak, że wszyscy kupujący płacą dziś mniej.

Mimo powszechnych spadków średnich cen mieszkań, metr kwadratowy lokalu w Warszawie nadal kosztuje średnio ponad 7 tys. zł. To prawie dwa razy więcej niż w aglomeracji katowickiej czy Łodzi. Trzeba też pamiętać, że mowa o cenach średnich, a te mogą się mieć nijak do kwoty, którą przyjdzie zapłacić za wybrany lokal.

Ustawa przyspieszyła starty inwestycji

W kwietniu, maju i czerwcu – analizowanych łącznie – spadła liczba mieszkań oddanych do użytku (o 12% w stosunku do I kwartału), mniej wydano też pozwoleń na budowę (o 2%). Więcej za to niż w poprzednim kwartale i roku rozpoczęto nowych budów (19,5 tys. wobec 15,2 tys. kwartał wcześniej). Największe ożywienie w tym zakresie odnotowano w kwietniu.

Prawdopodobną przyczyną gremialnego rozpoczynania inwestycji była wchodząca w życie 29 kwietnia ustawa o ochronie praw nabywcy lokalu mieszkalnego lub domu jednorodzinnego, przed której zapisami wielu deweloperów chciało uciec. Potwierdza to wyraźnie mniejsza liczba inwestycji rozpoczętych w maju i czerwcu.

Wrocławskie mieszkania tanieją najbardziej

Według danych zebranych przez ZBP, w II kwartale tego roku średnie ceny mieszkań jednomyślnie spadły we wszystkich analizowanych miastach: Warszawie, Wrocławiu, Białymstoku, Gdańsku, Łodzi, Krakowie, Poznaniu i aglomeracji Katowice. Średnia cena transakcyjna metra kwadratowego w stolicy wynosiła przez wakacjami 7407 zł/mkw. To o prawie 130 zł mniej niż na początku roku. Przy kupnie 65-metrowego mieszkania mogłoby to oznaczać oszczędność ponad 8,3 tys. zł. Odwołując się do danych ZBP, jeszcze więcej zostaje w portfelach wrocławian.

Średnie ceny transakcyjne metra kwadratowego mieszkania w wybranych miastach w okresie I kw. 2007 r. – II kw. 2012 r. w ujęciu kwartalnym

Źródło: ZBP. Kliknij, aby powiększyć

To właśnie w stolicy Dolnego Śląska zanotowano najbardziej wyraźne spadki średnich cen transakcyjnych nieruchomości. Tutaj – gdzie od kilku lat ceny są przeszacowane – różnica pomiędzy dwoma ostatnimi kwartałami wyniosła 182 zł/mkw. (spadek z 5655 do 5473 zł/mkw.). Mimo to Wrocław wciąż plasuje się w ścisłej czołówce miast z najwyższymi cenami nieruchomości. Droższe są tylko wspomniana stolica (7407 zł/mkw.) i Kraków (6187 zł/mkw.). W gronie innych dużych ośrodków miejskich najtańsze są Katowice z aglomeracją i Łódź. Za 1 mkw. mieszkania płaci się tu między 3 a 4 tys. zł.

Nie wszyscy zapłacą mniej

Chociaż cieszą się osoby wyczekujące urealnienia cen nieruchomości, to wnioski z raportu należy traktować z rezerwą. Z jednej strony spadkowy trend na rynku wskazuje na pewną tendencję wśród sprzedających i sugeruje, że większość z nich obniża ceny mieszkań. Z drugiej strony owa większość nie oznacza wszystkich, a co za tym idzie – nie musi dotknąć akurat nas.

Wiele osób kupuje więc mieszkania za mniej, jednak najbardziej atrakcyjne inwestycje, a w nich najbardziej chodliwe lokale, zazwyczaj nadal są wyceniane wysoko. W Warszawie, Krakowie czy w każdym mieście, w którym poziom średnich cen nieruchomości obniżył się, są dzielnice od zawsze droższe, na mieszkania w których nigdy nie brakowało chętnych. Dopóki więc klienci będą chcieli płacić więcej, dopóty deweloperzy nie zaproponują im mniej.

Źródło: Bankier.pl