„BZ WBK to bardzo interesujący podmiot. Jest dobrze zarządzany, w bardzo dobrej sytuacji finansowej i znajduje się na fali wznoszącej. Natomiast jest to bank dość drogi […] Trzeba być realistą, PZU ma w tej chwili 10 mld zł kapitału, margines wypłacalności to 3 mld zł, ale to jest minimum, natomiast według naszego wewnętrznego benchmarku musimy mieć 6 mld zł, więc kwota, która pozostaje, to 3,5 – 4 mld zł. Za taką sumę nie bylibyśmy w stanie kupić banku tej wielkości” mówi Andrzej Klesyk, prezes PZU.
Czy w takim razie PZU rezygnuje z wzięcia udziału w zmianie właściciela BZ WBK? – „Jest dla nas za duży, za drogi, a poza tym w naszej strategii jasno powiedzieliśmy, że nie chcemy wchodzić w bankowość. Mnie interesuje np. współpraca strategiczna z PKO BP – jesteśmy dwiema potężnymi firmami, które powinny działać razem. Ale nie chodzi tu o jakiekolwiek zakupy – jak ktoś kiedyś powiedział, że ‚nie trzeba mieć krowy, żeby pić mleko’”.
Prezes PZU nie wyklucza jednak, że nie weźmie udziału w innych inwestycjach. Klesyk dementuje jednocześnie informacje, jakoby PZU było zainteresowane branżą bankową. Ewentualne przejęcia miałyby dotyczyć wyłącznie branży ubezpieczeniowej.
Więcej w „Rzeczpospolitej” w rozmowie Moniki Krześniak i Pawła Jabłońskiego pt. „Nie kupimy BZ WBK”.