„3 października Izba Reprezentantów zatwierdziła kontrowersyjny plan sekretarza skarbu Henry’ego Paulsona mający na celu wsparcie sektora bankowego astronomiczną kwotą 700 mld dol. Po prawie trzech miesiącach agencja Associated Press zapytała 21 banków, które dostały co najmniej 1 mld dol., co zrobiły z rządową pomocą. Konkretnie nie odpowiedział ani jeden. – Trochę pożyczyliśmy, trochę nie, w zasadzie nie księgowaliśmy tych kwot – mówi Thomas Kelly z banku JP Morgan, który dostał 25 mld dol. pomocy. – Jeden dolar wpływa, drugi wypływa, nie śledzimy tego – mówi Barry Koling, z banku SunTrust Banks z Atlanty (3,5 mld dol. zapomogi). AP podaje, że część banków odpowiedziała wprost, że nie wie, gdzie się podziały miliardy rządowej pomocy.”, czytamy w „GW”.
„Problemy z odpowiedziami mają nie tylko mniejsze banki, ale też globalne instytucje finansowe. Citibank wydał oświadczenie, w którym wyjaśnia, że 50 mld dol., które dostał, poszło na wzmocnienie ‚zestawienia bilansowego’ i na udzielanie kredytów, które pomogą zmniejszyć skutki kryzysu. Niestety, nie da się sprawdzić, co konkretnie dzieje się z tymi pieniędzmi. Rzecznik banku BB&T z Florydy twierdzi, że dolary z planu Paulsona ‚nie wpadają do oddzielnego koszyka’. Inne banki w ogóle nie odpowiadają, zasłaniając się tajemnicą. – Wolimy tego nie ujawniać – mówi Kevin Heine, rzecznik Bank of New York Mellon (dostał od rządu ok. 3 mld dol.) […].”, czytamy dalej.
Plan Paulsona został wprowadzony w październiku 2008 r. Jest to program ratunkowy dla amerykańskiego sektora finansowego, zaproponowany przez Henry Paulsona, sekretarza skarbu w gabinecie George’a W. Busha. Celem planu jest wykup z rynku złych długów udzielonych przez banki klientom, którzy obecnie nie mają możliwości ich spłaty. Rząd przeznaczył na ten cel 700 mld dolarów.
Więcej w „Gazecie Wyborczej”.
Na podstawie: Ireneusz Sudak, AP, Wikipedia