Kredyt może być tańszy, jeśli otworzysz konto

„Jeśli chcemy uzyskać najniższą na polskim rynku marżę przy kredytach hipotecznych, czyli 1,35 proc., którą oferuje BZ WBK, to musimy założyć w tym banku rachunek, za który zapłacimy nawet 50 złotych miesięcznie. Normalna marża obowiązująca w banku to 2,5–3 proc. Wykupienie konta, by skorzystać z niższej marży, jest w tym wypadku opłacalne.”, pisze dziennik.

W Millennium, aby nie płacić prowizji od kredytu, trzeba wykupić ubezpieczenie od utraty pracy. Takie ubezpieczenie na dwa lata kosztuje 2 proc. kwoty kredytu. W BNP Paribas Fortis do obniżenia marży o 1 proc. konieczne jest wykupienie pakietu ubezpieczeń na pięć lat za 3,5 proc. wartości kredytu (przy 100 tys. zł kredytu ubezpieczenie kosztuje 3,5 tys. zł).”, czytamy

„Banki oferują więc atrakcyjniejsze warunki kredytu, ale w zamian za to chcą, by klient płacił za inne produkty. Najczęściej takim dodatkowym produktem jest konto, na które należy przelewać zarobki. Z punktu widzenia banków jest to bardzo dobry sposób na związanie z sobą klienta na stałe.”, pisze gazeta.

„– W zdecydowanej większości banków takie rozwiązanie klientowi po prostu się opłaca. Skoro udaje się dzięki promocji zaoszczędzić na racie 100–200 złotych miesięcznie, to kilkadziesiąt złotych za prowadzenie konta czy wydanie karty kredytowej nie wydaje się wygórowaną kwotą – mówi Marcin Krasoń [analityk Open Finance – red.]”, czytamy dalej.

W wyniku kryzysu kredyty są dziś nie tylko trudniej dostępne ale także droższe. Banki uważnie prześwietlają potencjalnych kredytobiorców, a na dobre warunki mogą liczyć te osoby, które zdecydują się skorzystać z dodatkowych produktów. Trend „wiązania klienta” jest widoczny także w przypadku innych produktów oferowanych przez banki – lepsze oprocentowanie lokat lub uproszczone procedury przy kredytach gotówkowych otrzymują klienci, którzy posiadają konto w danym banku.

Więcej w artykule „Kredyt może być tańszy, ale razem z innym produktem” autorstwa Romana Grzyba.

WB