Jako wierny czytelnik „Polityki” dołączam do świętej wojny pomiędzy dwoma tygodnikami i stwierdzam, że ludzie na poziomie i z kasą czytują właśnie „Politykę”, a nie „Wprost”. Chociaż ten drugi w sumie też cenimy i czytujemy – zwłaszcza pewną rubrykę, na której się w jakiś sposób wzorujemy, to jednak nie uświadczy się tam reklam takich instytucji jak Citibank Handlowy czy UBS. Reklama skierowana oczywiście do ludzi przy kasie, no ale małe żuczki też to jakoś nobilituje. Swoją drogą to biedny ten Citi. W kartach kredytowych podgryzają go jak tylko mogą, w dziale korporacji też, a teraz nawet do klientów z grubymi portfelami się im konkurencja dobiera – i to jak! O bankowości detalicznej nie będę wspominać – tutaj akurat nie ma co komentować… 😉