MultiBank szykuje się na Aliora i BWE?

W MultiBanku kolejne zmiany. Tym razem w rachunkach dla przedsiębiorców. Tandem Mastalerz&Kocik sprawdza się ostatnio wyjątkowo dobrze w tym banku. O ile do niedawna w Multi nie działo się nic lub prawie nic w zakresie nowej oferty, to od kilku tygodni klienci i rynek jest zaskakiwany kolejnymi zmianami. I trzeba przyznać – bardzo ciekawymi. Bank zaczyna znowu narzucać standardy, a nie tylko wolno dostosowywać się do zmian zachodzących na rynku. W efekcie można powiedzieć, że zaczyna się zbrojenie. W sam raz na moment wejścia na rynek Alior Banku i odnowionego BWE.Ostatnie zmiany w ofercie pokazują, że Multi nie będzie chciało łatwo oddać pola. Co więcej będzie chciało skorzystać na poszerzeniu segmentu o nowych graczy. Z jego punktu widzenia to nawet lepiej. W tym momencie trudno jeszcze dokładnie przewidzieć, co wdroży Alior. Wiadomo, że będą to takie szczegóły jak na przykład podpis elektroniczny do konta firmowego. Widać zatem, że Sobieraj będzie chciał zbudować mocną markę na szczegółach, których na rynku brakuje. W ten sposób będzie chciał udowodnić, że tylko jego instytucja w pełni rozumie problemy grupy docelowej.

Oczywiście to wszystko podlane sosem jakości, innowacyjności, atrakcyjnych procedur i przyjaznych cen. Niebezpieczny dla konkurnecji miks, chociaż nie bójmy się tego powiedzieć. Łatwo nie będzie, a rynek idzie do przodu. Chociażby z polityką cenową. Kiedy wdrażano w BPH kampanię „Przechodzisz”, najbardziej tracił Pekao SA. Bank, który ma opinię drogiego i takiego, który całkowicie lekceważy rynkowe trendy. W efekcie wielu klientów, którzy do BPHu wtedy przeszli, to właśnie osoby uciekające z Żubra. W tym momencie działający gracze dostosowują się do nowej sytuacji i modyfikują swoją ofertę w miejscach, które tego wymagają w pierwszej kolejności. Mocniej też cementują więzy ze swoimi klientami, tak by nie mieli ochoty na przejście do konkurencji. Można się zatem zapytać – co będzie miał Alior, czego nie mają mniejsi konkurenci, żeby skuteczniej pozyskiwać klientów z PKO BP i Pekao SA? O tym przekonamy się już za kilka miesięcy. Już teraz możemy zobaczyć, co wymyślił MultiBank. Zmiany w ofercie cenowej rachunków firmowych są ciekawe. Wszystkie wchodzą w życie 3 czerwca.

Po pierwsze wzorem oferty detalicznej, bank wdraża konto internetowe. MultiKonto Business Net to konto prowadzone bezpłatnie. Można powiedzieć w końcu, bo brakowało tego w banku. Zwłaszcza, że konkurencja poszła w międzyczasie do przodu. Rachunek ma tę zaletę, że przelewy do ZUS/US są bezpłatne. Pozostałe zewnętrzne kosztują 1 zł. Kolejnym typem rachunku będzie Business Class. Konto uniwersalne, gdzie przelew będzie kosztował 0,5 PLN, a opłata za prowadzenia 15 zł. Obecne rachunki Expert zostaną przekształcone w First Class. Konto pozycjonowane będzie jako „prestiżowy rachunek dla najbardziej wymagających przedsiębiorców”. Koszt to w tym przypadku aż 25 zł. Do tego wymagane są wpływy w wysokości 20 tysięcy złotych. Za taką cenę klient otrzymuje bezpłatne przelewy i kartę płatniczą, a także dedykowanego doradcę, możliwość negocjowania oferty lokat, a także indywidualne warunki kredytowania. Jakby nie patrzeć – „bankowość osobista w ofercie firmowej”. Inna sprawa jak to będzie wyglądało w rzeczywistości i jaka będzie różnica w obsłudze w porównaniu z podstawowym rachunkiem. W kontekście komunikacji marketingowej wyraźnie jednak widać, że jest to celowy zabieg. Dla wyjątkowych klientów, wyjątkowa jakość i indywidualna oferta. To z całą pewnością próba wybicia z ręki broni nowym konkurentom. Przy okazji dobre posunięcie.

Dużo teraz zależy od tego, jak to zostanie sprzedane w mediach i komunikowane klientom. Patrząc jednak po efektach pracy Żelechowskiego można stwierdzić, że o tę część pracy można być spokojnym. Ciekawe natomiast, co wymyśli marketing pod nowym kierownictwem. A, że jest na co oczekiwać, widać po ostatniej nietypowej akcji z jabłkami. Jesteśmy ciekawi czy i jakie przyniosła ona efekty sprzedażowe, ale rozdawanie jabłek przechodzącym klientom wywołało przy „naszej” placówce duże zainteresowanie. Bolanowski zawsze musiał ograniczać się małym budżetem, a to osoba z dużą wyobraźnią. Może być ciekawie, czy raczej będzie musiało być ciekawie. Konkurencja nie śpi, a do tego na początku będzie dysponowała dużym budżetem. Jesteśmy bardzo ciekawi tego wyścigu. Dotyczyć będzie on nie tylko bankowości osobistej, ale również oferty dla mikrofirm. Czym zaskoczą nas zarówno nowi, jak i już działający gracze?