Na razie kredyty we frankach nie zdrożeją

„Wczoraj europejski urząd statystyczny Eurostat podał najnowsze dane o majowej inflacji w krajach Unii Europejskiej. Wyniosła ona 3,9 proc, w krajach strefy euro -3,6 proc. Rok wcześniej te wskaźniki były znacznie niższe: 2,1 proc. w całej UE i 1,9 w krajach, które przyjęły wspólną walutę. Taki skok może mieć tylko jeden skutek. – Można spodziewać się, że Europejski Bank Centralny podniesie stopy procentowe – mówi Marta Petka, ekonomistka z Raiffeisen Banku.-W jego ślady zapewne pójdzie bank centralny w Szwajcarii – dodaje. Analitycy spodziewają się, że w obu przypadkach podwyżka wyniesie 0,25 pkt proc, odpowiednio do poziomu 4,25 proc. w strefie euro i 3 proc. w Szwajcarii.”, czytamy.

„To może poskutkować skokiem rat kredytów, które Polacy zaciągnęli w walutach obcych, średnio o kilkanaście złotych na racie. Pocieszające może być to, że złoty cały czas będzie się umacniał, co do tej pory skutecznie wpływało na zmniejszenie rat kredytów we frankach szwajcarskich i euro.”, pisze dziennik.

W ubiegłym roku banki udzieliły kredytów hipotecznych w wysokości prawie 60 mld zł. Było to ponad 46 proc. więcej niż w 2006 r. Średnia wartość jednego kredytu wynosiła 182 tys. zł. Bankowcy szacują, że w tym roku pożyczymy na kupno mieszkań 68 mld zł. Coraz częściej klienci wybierają kredyty we frankach szwajcarskich. Głównym powodem wzrostu zainteresowania kredytami walutowymi są rosnące stopy procentowe Narodowego Banku Polskiego, które podbijają koszty kredytów w złotówkach.

Więcej na ten temat w dzienniku „Polska”.