„Z analizy, którą wykonała dla ‚Gazety’ sieć doradców finansowych Open Finance, wynika, że w ciągu ostatnich trzech lat przeciętne marże banków – czyli kluczowe dla kosztów kredytu dodatkowe oprocentowanie powyżej ceny pieniądza na rynku (tzw. stawki WIBOR czy LIBOR) – spadły prawie o połowę! To efekt miażdżącej konkurencji między bankami i wchodzenia na rynek nowych graczy (np. Santandera czy Polbanku).
Jak to wygląda u największych kredytodawców? W Banku Millennium jeszcze w połowie 2004 r. średnia marża na kredyty w złotych wynosiła 2 pkt proc. Dziś jest to już tylko 1,2 pkt proc. W PKO BP oraz w BPH w tym samym okresie bankowy zarobek spadł z 1,9 do 1,3-1,2 pkt proc. Jeszcze bardziej ograniczyły swe marże mniejsze banki. Fortis zjechał o połowę – do 1 pkt proc. – Kredyt Bank zaś nawet o więcej – do 0,9 pkt proc.” – podaje „Gazeta”.
„Spadek marż to bardzo dobra wiadomość dla osób, które planują w najbliższym czasie zaciągnięcie kredytu na zakup mieszkania lub budowę domu. Czy w najbliższej przyszłości mogą one liczyć na jeszcze lepsze warunki w bankach? Mariusz Grendowicz, ekspert bankowy, do niedawna członek zarządu banku BPH, twierdzi, że taniej już nie będzie.” – czytamy.
„A co z nadziejami na niższe marże dla nowych kredytobiorców w przypadku kredytów we frankach szwajcarskich? Na pierwszy rzut oka wydaje się, że tu banki mają jeszcze pole do popisu, bo w tych największych marże wynoszą dziś 1,5-1,7 pkt proc. To prawie dwa razy tyle, ile wynosi zarobek banków na kredytach złotowych! […]. Zdaniem Mariusza Grendowicza także w przypadku marż na kredyty we frankach szwajcarskich nie można się łudzić, że jeszcze pójdą w dół, bo półtoraprocentowa marża musi pokryć nie tylko ryzyko niewypłacalności niektórych klientów, ale też ryzyko niekorzystnych zmian kursów walut.” – czytamy w „Gazecie”.
Tylko w ciągu pierwszych pięciu miesięcy tego roku banki udzieliły klientom indywidualnym ponad 22 mld zł kredytów hipotecznych. Eksperci prognozują, że do końca roku ta liczba wzrośnie nawet do 54 mld zł. Coraz większym zainteresowaniem klientów cieszą się kredyty w złotówkach. Potwierdzają to statystyki – w grudniu ubiegłego roku około 52 proc. udzielonych kredytów mieszkaniowych było w walutach obcych, natomiast już w maju kredyty te stanowiły 44 proc.
Więcej informacji w „Gazecie Wyborczej”.