Nie 40, a 75 mln zł – PZU słono zapłaci za debiut na giełdzie

Taki wzrost kosztów związany może być ze stosunkowo krótkim okresem na przygotowanie ubezpieczyciela do debiutu na GPW, sugeruje dziennik.

Możliwe też, że spółka musiała wynająć niezależnego aktuariusza do weryfikacji rezerw – wyjaśnia jeden z bankierów inwestycyjnych”, czytamy w „Rzeczpospolitej”.

„Bankierzy inwestycyjni wyjaśniają, że na tym etapie przygotowań najwięcej kosztuje obsługa prawna, audytorzy oraz przygotowanie oferty międzynarodowej. – W szczególności drogie jest przygotowanie międzynarodowego dokumentu ofertowego oraz opinie prawne do niego – mówi jeden z bankierów. PZU wynajęło do obsługi prawnej swojej oferty publicznej kancelarię Dewey & LeBoeuf. Audytorem spółki jest Deloitte”, przypomina dalej dziennik.

Tak szybki debiut PZU to efekt porozumienia, jakie w październiku ubiegłego roku Skarb Państwa z holenderskim Eureko. Ugoda zakończył wieloletni spór o kontrolę nad PZU, hamujący dalszy rozwój. Jedną z pierwszych decyzji po wypracowaniu porozumienia był zamiar rychłego wprowadzenia spółki na giełdę.

Więcej na ten temat w dzisiejszym wydaniu „Rzeczpospolitej”, w artykule Aleksandry Biały pt. „Rosną koszty majowego debiutu PZU na giełdzie”.