Taki wzrost kosztów związany może być ze stosunkowo krótkim okresem na przygotowanie ubezpieczyciela do debiutu na GPW, sugeruje dziennik.
„Możliwe też, że spółka musiała wynająć niezależnego aktuariusza do weryfikacji rezerw – wyjaśnia jeden z bankierów inwestycyjnych”, czytamy w „Rzeczpospolitej”.
„Bankierzy inwestycyjni wyjaśniają, że na tym etapie przygotowań najwięcej kosztuje obsługa prawna, audytorzy oraz przygotowanie oferty międzynarodowej. – W szczególności drogie jest przygotowanie międzynarodowego dokumentu ofertowego oraz opinie prawne do niego – mówi jeden z bankierów. PZU wynajęło do obsługi prawnej swojej oferty publicznej kancelarię Dewey & LeBoeuf. Audytorem spółki jest Deloitte”, przypomina dalej dziennik.
Tak szybki debiut PZU to efekt porozumienia, jakie w październiku ubiegłego roku Skarb Państwa z holenderskim Eureko. Ugoda zakończył wieloletni spór o kontrolę nad PZU, hamujący dalszy rozwój. Jedną z pierwszych decyzji po wypracowaniu porozumienia był zamiar rychłego wprowadzenia spółki na giełdę.
Więcej na ten temat w dzisiejszym wydaniu „Rzeczpospolitej”, w artykule Aleksandry Biały pt. „Rosną koszty majowego debiutu PZU na giełdzie”.