Nie wydawaj pieniędzy, a po latach uzbierasz na własne mieszkanie

Warszawiak musi pracować na mieszkanie siedem lat. To krócej niż nowojorczyk czy londyńczyk, ale i tak bardzo długo[…]Porównanie tych dwóch światowych metropolii z naszą stolicą może wydać się niektórym mało stosowne. Niestety, pod względem dostępności mieszkań Warszawę biją m.in. szkockie Glasgow czy kanadyjski Montreal. Tam na mieszkanie pracuje się pięć lat.” informuje „Gazeta Wyborcza”.

„Kiedy można powiedzieć o jakimś kraju czy mieście, że mieszkania są w nim dostępne? Gdy ich cena nie przekracza czteroletnich zarobków. Sęk w tym, że polskie miasta – poza wyjątkami – cechuje wręcz wysoka niedostępność, co oznacza, że ceny przekraczają ponadpięciokrotnie roczne dochody typowego gospodarstwa domowego.” donosi dziennik.

Na mieszkanie można zarobić, bo gdy wypłata wynosi ok. 3000 zł miesięcznie, po kilku latach bez zadłużania się można uzbierać na nieruchomość. Problem tylko w tym, że trzeba jeść i jakoś się utrzymywać w tym czasie – opłacać czynsz za wynajmowane mieszkanie czy regulować rachunki. Samo odkładanie to jak najlepszy pomysł, jednak bardzo duża część osób biorących kredyt hipoteczny w banku nie ma możliwości, aby wybrać tę drogę zakupu własnego M.

Więcej w „Gazecie Wyborczej” w artykule „Ile lat trzeba pracować na własne mieszkanie?” autorstwa Marka Wielgo.