Wyróżnij się, albo zgiń – to jak mantra wypowiadane przez różnej maści marketingowców zdanie. Idąc właśnie tym tropem Diners Club Polska stworzył bardzo nietypową reklamę swoich usług dodanych. Posiadacze tych – było nie było prestiżowych (przynajmniej w zamierzeniu 😉 kart dostali ostatnio arcyciekawy… telegram. Co prawda sam telegram nie funkcjonuje już w Polsce od jakiegoś czasu, ale nazwa została – zwłaszcza skojarzenie z przekazywaniem ważnych informacji. Stop. Telegram w postaci kartki A4 dołączonej do wyciągu, dostali wszyscy klienci. Stop. Problem w tym, że był on adresowany jedynie do osób, które nie zarejestrowały jeszcze breloczka Diners Club. Stop. Pismo okraszone zostało zdjęciem… kluczy z breloczkami z logiem DC. Stop.
Jednym słowem – Diners może się od dzisiaj kojarzyć ze… zgubionymi kluczami. Jak wszędzie podkreślają, posiadaczem karty może zostać jedynie VIP, a i to nie każdy. Znaczy się – wszystko na poziomie. Z tego też względu strasznie ciekawi jesteśmy jakości samego Klubu, skoro sam nie wie, komu jaki breloczek wysłał. Brak rejestracji powoduje, że idea produktu firmy Securia całkowicie się nie sprawdza. Co to oznacza? Ano – gdyby wysyłała to sama Securia – to raczej wiedziałaby, jaki brelok poszedł do kogo. No – ale, że dane wszystkich posiadaczy kart z logo DC są rzeczą dość cenną, podejrzewamy, że dystrybucją zajął się sam Diners Club Polska. Obecne kłopoty świadczą, że fachowcy powrzucali otrzymane z Securii breloki jak leci, nie kłopocząc się ze stworzeniem chociażby prostej bazy w Excelu wiążącej jego numerek z danymi klienta, któremu został on posłany. Widać nikt nie przewidział możliwości, że leniwi posiadacze potraktują to jako zwykły gadżet do kluczy… No cóż – oni mogą – no ale Zespół DC Polska mógłby się jednak bardziej postarać…