W wielu regionach kraju wskaźniki wzrosły – to dobra wiadomość dla wielu młodych małżeństw, gotujących się do skorzystania z programu „Rodzina na swoim”. Dzięki wyższemu poziomowi wskaźnika, jest szansa na dopłatę w przypadku jeszcze większej liczby kupowanych mieszkań, czytamy w „Gazecie Wyborczej”.
„Np. w Warszawie ów maksymalny pułap cen, który będzie obowiązywał przez następne pół roku, wzrósł z 7699,58 do 8013,88 zł za m kw., w Krakowie – z 6055 do 6497,40 zł, a we Wrocławiu – z 6655,60 do 6724,90 zł”, podaje „Wyborcza”.
„W efekcie zwiększyła się tam dostępność mieszkań za kredyt z dopłatą. Firma Home Broker szacuje, że na rynku wtórnym w Warszawie warunek cenowy i powierzchniowy (mieszkanie nie może mieć więcej niż 75 m kw.) spełni ok. 38 proc. lokali (do tej pory 31 proc.), a w Krakowie – 22 proc. (14 proc.)”, informuje dalej dziennik.
Jak sama nazwa wskazuje dopłaty do kredytu nie są przeznaczone dla wszystkich. Ustawowa „Rodzina na swoim”, to małżonkowie lub osoby samotnie wychowujące przynajmniej jedno małoletnie dziecko lub dziecko, bez względu na jego wiek, na które pobierany jest zasiłek pielęgnacyjny. Wszystko na temat rządowego programu z dopłatą w specjalnej sekcji portalu Bankier.pl.
Więcej na ten temat w dzisiejszej „Gazecie Wyborczej”, w artykule Marka Wielgo pt. „Więcej mieszkań z budżetową dopłatą Rodzina na Swoim”.