Ofensywa marketingowa VW Banku direct ciągle w powijakach

VW Bank direct rozwija cały czas skrzydła. Zmiany z ostatnich miesięcy przeobraziły go z „elektroniczne skarpety” w bank do codziennych rozliczeń. Warunki prowadzenia należą do jednych z najlepszych w Polsce. Brak opłat za podstawowe usługi, bezpieczeństwo, wysokie oprocentowanie, dobra karta, która jest ostatnio nawet rozliczana „mniej więcej” on-line. Nic do szczęścia klientowi więcej nie trzeba – zwłaszcza, że ma do wyboru kilka innych ciekawych usług i produktów. Jak się okazuje wirtualna instytucja samochodowego banku nabrała swojego pędu. Zaczyna żyć własnym życiem, co wymaga jednak większego zaangażowanie stałej załogi. Przede wszystkim w dziale marketingu, który jest obecnie w dużej mierze wyprowadzony na zewnątrz. VW Bank szukał do swojego działu bankowości bezpośredniej kandydatów na specjalistę w departamencie marketingu już jakiś czas temu. Okazuje się, że takich osób chyba na rynku nie ma zbyt dużo (bo i skąd? :). Sądząc po ukazaniu się po raz kolejny ogłoszenia, dotychczasowe poszukiwania zakończyły się fiaskiem. Nie pomogło nawet gwarantowanie pełnej dyskrecji. My się nie dziwimy, chociaż HRowcami nie jesteśmy. Bank spuścił teraz chyba z tonu, bo zaczął również poszukiwać młodszego specjalisty. Co ciekawe – może być już nawet po rocznym doświadczeniu w branży FMCG. Jak widać na specjalistów z wąskiej dziedziny jest zawsze popyt – a tych VW Bank direct – potrzebuje i to bardzo. Zwłaszcza, że zaczyna mocno myśleć o wprowadzeniu programu lojalnościowego. A to ostatnio hit sezonu w bankowości – każdy chce mieć jakiś swój (tak, tak – w końcu banki zaczynają myśleć o już zdobytych klientach). Nie musimy wspominać do czego doprowadza duży popyt przy ograniczonej podaży? Dla VW Banku to coraz większy problem – już nie dla lojalności zdobytych klientów, ale dla zmniejszenia kosztów akwizycji nowych. Są one duuuużo wyższe niż u konkurencji. Każdy miesiąc takiego stanu przekłada się na żywą gotówkę. Życzymy zatem szczęścia, bo z kont w VBd członkowie naszej redakcji są bardzo zadowoleni. Bezpłatnie podpowiadamy przy okazji, że obecne agencje reklamowe ze swoimi wielkimi kreacjami robią tylko jedno dobrze –wyciągają Wam kasę z kieszeni. No – a jak pomyślimy, że w sieci marnuje się tyle dobrych ekspertów i doradców z głowami pełnymi pomysłów zmiatających konkurencję 😉 Mamy świadomość, że i tak piszemy po próżnicy bo oni nas tam w ogóle nie czytają. Wyobrażacie sobie?!?