Uderz w stół, a odezwą się nożyce. Właśnie zostaliśmy zindoktrynowani, że w MultiBanku wcale nie jest tak źle, jak tutaj piszemy. Nowa, promocyjna oferta sprzedaje się jak świeże bułeczki, klienci może nie walą drzwiami i oknami, ale akwizycja rośnie, plany finansowe sprzedają się nadal dobrze. A że nie ma reklamy widocznej? No cóż – to już insza sprawa. Jednym słowem – jak tak dalej pójdzie to Multi sam się wybroni – i nie będzie potrzeby jego sprzedaży. W takim razie – oddajemy honor – i tak chłopaki trzymać!