Wedle założeń nowego statutu, prezes PZU będzie wybierany już nie przez Skarb Państwa, lecz przez radę nadzorczą. Nie ma jednak powodu, by obecny prezes Andrzej Klesyk obawiał się o swój fotel – jeśli zmiany zostaną uchwalone, zaczną obowiązywać dopiero w roku 2011, informuje „Rzeczposspolita”.
„– Dopiero po zakończeniu kadencji obecnego zarządu, czyli po zwyczajnym WZA w 2011 roku, nowy prezes będzie wybierany według nowego statutu – wyjaśnia „Rz” Maciej Wewiór, rzecznik Ministerstwa Skarbu Państwa. Zastrzega, że to dopiero projekt statutu, który musi być jeszcze przyjęty przez walne zgromadzenie PZU, następnie zatwierdzony przez nadzór i zarejestrowany przez sąd”, czytamy w „Rz”.
„Projekt statutu odbiera też Holendrom przywileje związane z powoływaniem władz. Inwestor miał tu większe prawa, niż wynika to z jego procentowego udziału w PZU. Na przykład powoływał czterech członków rady nadzorczej i wyrażał zgodę na kandydaturę jej przewodniczącego (Skarb Państwa ma takie same prawa). Teraz radę PZU będzie powoływać walne zgromadzenie,” podaje dalej dziennik.
Zmiany w statucie to efekt porozumienia w sporze o kontrolę nad największym polskim ubezpieczycielem, jaką podpisały Eureko i Skarb Państwa. Ugoda z początku pażdziernika br. zakończyła konflikt trwający od ośmiu lat.
Więcej w dzisiejszej „Rzeczpospolitej”, w artykule Aleksandry Biały pt. „Prezes PZU zachowa fotel mimo zmiany statutu”.