Rewolucja mobilna nie zmniejszyła liczby placówek bankowych

 Pomimo postępującej informatyzacji i przenoszenia coraz większej liczby usług bankowych na wyświetlacze telefonów komórkowych, liczba poszczególnych oddziałów wcale nie maleje w zastraszającym tempie. Okazuje się, że banki z różnych powodów decydują się na utrzymywanie fizycznych placówek.


W ciągu ostatnich pięciu lat liczba oddziałów banków w Stanach Zjednoczonych spadła o zaledwie 4,8%. Stało się tak pomimo, że przez ostatnich kilka dekad liczba ta raczej rosła wraz ze wzrostem populacji. Jednocześnie liczba transakcji zawieranych w fizycznych placówkach zmniejszyła się w ciągu ostatnich 20 lat niemal o połowę. Pomimo tego banki w większości albo nie decydują się na zamykanie swoich oddziałów albo zamykają ich minimalną ilość. Jak wynika z danych FDIC, najrzadziej w fizycznych placówkach pojawiają się młodzi ludzie, którzy są w stanie dość łatwo zaadaptować się do rozwiązań mobilnych i większość kwestii związanych z obsługą konta wykonują za pomocą odpowiedniej aplikacji.

iStockphoto/Thinkstock

Podobny trend można zaobserwować w Polsce gdzie mimo nieustannego przybywania klientów elektronicznych, liczba oddziałów kurczy się dosyć powoli. Powołując się na dane KNF, liczba oddziałów, filii, ekspozytur i innych placówek obsługi klienta w ciągu ostatnich pięciu lat zmniejszyła się, ale w bardziej widoczny sposób niż w USA, bo o 11,4%. Według najnowszych dostępnych danych takich miejsc pod koniec roku 2014 było 12187 przy liczbie 13750 w analogicznym okresie 2009 roku. Warto jednak zwrócić uwagę, że największy spadek dokonał się przed rokiem 2013 a w ciągu ostatnich dwóch lat zostało zamkniętych mniej niż 200 oddziałów.

Zważywszy na tempo rozwoju bankowości mobilnej i fakt, że niemal wszystkie banki (z wyjątkiem tylko trzech) zwiększyły w zeszłym roku liczbę klientów elektronicznych w porównaniu z rokiem 2013, można się spodziewać, że tendencja ta będzie się utrzymywać i fizyczne placówki będą powoli zamykane. Nadal jednak są klienci, którzy preferują bankowość klasyczną, więc na pewno oddziały nie znikną całkowicie.

Filip Ficner