Rozpoczął się boom na terminale do kart

„Skok liczby terminali do obsługi kart płatniczych nastąpił w IV kwartale zeszłego roku. Jak wynika z danych NBP, właśnie wtedy uruchomiło je aż 13,5 tys. punktów. To więcej niż od stycznia do września 2007 r. i w całym 2006 r. Obecnie kartami można płacić już w niemal 130 tys. placówkach wyposażonych w 170,4 tys. terminali. Jak twierdzą eksperci pytani przez ‚WSJ Polska’, tempo instalowania nowych nadal jest wysokie. – W Polsce istnieje obecnie potencjał do funkcjonowania ok. 250 – 300 tys. terminali – uważa Janusz Diemko, prezes First Data Polska (dawniej Polcard), firmy zajmującej się rozliczaniem transakcji bezgotówkowych. Według wstępnych wyliczeń w tym roku sieć terminali może się zwiększyć co najmniej o 30 tys. Rynek jest tak atrakcyjny, że do czterech agentów rozliczeniowych, czyli First Data Polska, eService, Centrum Kart i Czeków Pekao SA oraz CardPoint, dołączył dwa tygodnie temu nowy gracz – grecki Polbank EFG.”, czytamy w „WSJ Polska”.

„Eksperci przyznają, że gwałtowny rozwój rynku terminali to efekt ekspansji firm zajmujących się elektronicznym doładowywaniem telefonów komórkowych oraz rozliczaniem rachunków masowych, np. za prąd czy za gaz. – Od ubiegłego roku zaczęły one rozbudowywać możliwości terminali o rozliczanie transakcji kartami płatniczymi. Z miesiąca na miesiąc zjawisko to przybiera na sile – tłumaczy Tadeusz Kopeć, dyrektor departamentu rozwoju biznesu karłowego w Pekao.”, czytamy dalej.

Gazeta pisze, że „transakcjom bezgotówkowym zaczęła też sprzyjać technologia. Upowszechnienie połączeń GPRS wykorzystywanych do autoryzacji płatności kartami obniżyło koszty operacji i skróciło czas połączeń.”

Więcej na ten temat w „The Wall Street Journal Polska” – finansowym dodatku „Dziennika”.