Tnij koszty, kupuj firmy, nie zwalniaj ślepo

– Niestety, w wielu firmach ruchy sprowadzają się do prostych cięć w zatrudnieniu. A to nie jest modelowe podejście – dodaje Anna Stępień z firmy doradczej Optima Partners, która wśród klientów ma takie firmy jak m.in. PKN Orlen czy PKO BP.

Firmy doradcze, które przeżywają oblężenie klientów proszących o pomoc przy oszczędnościach, skuteczne zmiany w firmie w czasach kryzysu nie nazywają cięciem kosztów, tylko optymalizacją. Klientów na te usługi będzie coraz więcej, bo nastroje wśród polskich firm są fatalne. Jak pokazuje badanie firmy doradczej McKinsey&Company wśród prezesów i członków zarządów ds. finansowych 50 największych polskich spółek, aż 96 proc. powiedziało, że spodziewa się spowolnienia gospodarczego. Wśród nich 32 proc. uznało, że stan polskiej gospodarki znacznie się pogorszy. Ponad połowa – 53 proc. – uważa też, że negatywne skutki światowego kryzysu odcisną piętno na polskiej gospodarce dłużej niż rok, a oznak poprawy sytuacji spodziewać się można najwcześniej pod koniec 2010 roku.

Skutki spowolnienia widać już w niektórych polskich lub działających w Polsce spółkach – nie tylko po złych wynikach finansowych, ale także po przestojach w produkcji i zwolnieniach. Według specjalistów, branżami, które pierwsze odczuwają efekty spowolnienia, są finanse, budowlanka, motoryzacja, a wkrótce dołączą do nich firmy z branży sprzedażowej. Cięcia zapowiadane są też w branży telekomunikacyjnej.

– Głębsze redukcje kosztów o więcej niż 10 proc. planują firmy z branży samochodowej (60 proc.), dóbr konsumpcyjnych (44 proc.) i finansowej (43 proc.). Natomiast przedstawiciele branży energetycznej planują redukcje o najwyżej 10 proc. – podkreśla Wojciech Bogdan.

To spośród firm z tych branż rekrutują się klienci firm doradczych, które oferują usługi zwane optymalizacją. To słowo klucz, które zawiera nie tylko cięcia, ale także – jak podkreślają – sposoby na zwiększenie przychodów.

Optymalizuj, a nie tnij

Jak firmy powinny więc oszczędzać, żeby przetrwać kryzys, ale nie stracić tego, co stanowi o ich sile i pozwala zwiększać przychody.

– Jednym z najczęstszych błędów popełnianych przez firmy jest rozumienie optymalizacji jako czystej redukcji kosztów. To złe podejście, bo koszty optymalne to niekoniecznie koszty minimalne. Tnąc na szybko, można wylać dziecko z kąpielą i spowodować spadek przychodów lub ograniczyć sobie możliwości rozwoju w przyszłości – dodaje Anna Stępień z Optima Partners. 

Co wg ekspertów trzeba zrobić przed rozpoczęciem procesu zwolnień w firmie ? Jakie są powody wzrostu zbędnych kosztów ? Na czym polega skuteczne zarządzanie zmianą?

Michał Fura

Więcej: Gazeta Prawna 4.02.2009 (24) –  forsal.pl –  str. A2-A3