W październiku potaniały kredyty mieszkaniowe

Dotyczy to przede wszystkim kredytów w złotych, które są dziś przeciętnie tańsze niż we wrześniu. Banki poluzowały także wymagania dotyczące wkładu własnego oraz zwiększyły dostępność kredytów, mierzoną zdolnością kredytową.

Spadły marże

Przeciętna marża dla kredytu w złotych na kwotę 300 tys. zł wynosi 2,8 proc. i jest minimalnie niższa niż przed miesiącem. Bankiem z najwyższą marżą na rynku co prawda pozostaje Dom Bank, jednak w stosunku do poprzedniego zestawienia stawka została obniżona o blisko 2 pkt proc. i wynosi obecnie 4,34 proc.

– Sytuacja skomplikowała się natomiast, jeśli chodzi o bank z najniższą marżą. Od dłuższego czasu był nim BZ WBK ze stawką na poziomie 1,35 proc. We wrześniu bank zmienił politykę cenową, uzależniając wysokość marży od korzystania z innych produktów banku. Aby otrzymać marżę na poziomie 1,35 proc., klient musi posiadać konto w banku oraz przejść pozytywnie ocenę scoringową – twierdzi Katarzyna Siwek z Expandera.

Jeśli nie spełni drugiego warunku i nie jest klientem VIP, otrzyma marżę na poziomie 2,2 proc., którą przyjęliśmy w naszym zestawieniu. -W tej sytuacji bankiem o najniższej marży jest BPS ze stawką na poziomie 1,8 proc., który po raz pierwszy znalazł się w naszym zestawieniu – dodaje Siwek.

Obok spadku marży niższe niż przed miesiącem jest też przeciętne oprocentowanie kredytów w złotych. Wynosi ono 6,96 proc. wobec 7,29 proc. w zestawieniu wrześniowym. Na tę obniżkę składa się spadek przeciętnej marży oraz spadek stopy WIBOR.

Ta ostatnia co prawda nie uległa zmianie w stosunku do września, ale nieznacznie obniżyła się w stosunku do czerwca. Ma to o tyle znaczenie, że część banków wylicza wewnętrzną stopę WIBOR będącą średnią ze stawek rynkowych z ostatnich trzech miesięcy. W niektórych bankach klienci mogą ponadto skorzystać z promocji polegającej na obniżeniu prowizji. Dotyczy to Polbanku, Lukas Banku i BGŻ.

W euro też taniej

W przypadku kredytów w euro październik też przyniósł niewielką poprawę warunków kredytowania. Przeciętna marża wynosi 3,5 proc., a przeciętne oprocentowanie 4,49 proc. W obu przypadkach są to stawki nieco mniejsze niż przed miesiącem. Najniższą marżę w euro oferuje DnB Nord.

– Dla naszego przykładu – kredyt na 300 tys. zł, 30 lat, 25 proc. wkładu własnego – wynosi ona 2,35 proc. – mówi Katarzyna Siwek. Dodaje, że klient, który skorzysta z promocji, może dodatkowo obniżyć marżę o 0,1 pkt proc., jeżeli zdecyduje się na regularne oszczędzanie przez 5 lat (minimalna miesięczna składka wynosi w zależności od programu 200 zł lub 250 zł).

W Polbanku, który też oferuje dosyć atrakcyjną marżę dla euro – 3,3 proc. dla kredytu z naszego przykładu – też obowiązuje promocja polegająca na obniżeniu prowizji, analogicznie jak w przypadku kredytu w złotych. Bank nie pobiera jednocześnie opłaty za wycenę nieruchomości (ten warunek dotyczy też kredytów złotowych). Najdroższy kredyt w euro, z marżą na poziomie 7,09 proc., oferuje PKO BP.

Mniejszy wkład własny

Kolejnym sygnałem świadczącym o poprawie klimatu na rynku kredytów mieszkaniowych jest minimalne złagodzenie warunków dotyczących wymaganego wkładu własnego. Bank Millennium, który udziela tylko kredytów w złotych, podniósł maksymalny wskaźnik LTV (relacja kwoty kredytu do wartości nieruchomości) z 90 do 100 proc.

Obecnie kredyt w złotych bez wkładu własnego można zaciągnąć w 13 bankach. Zaciągnięcie kredytu bez wkładu zwykle wiąże się z koniecznością wykupienia dodatkowego ubezpieczenia. Banki wymagają wkładu własnego na poziomie średnio poniżej 10 proc. dla kredytów w złotych i takiego samego dla kredytów w euro.

Następna korzystna dla kredytobiorców informacja dotyczy podwyższenia przeciętnej zdolności kredytowej, zarówno dla oferty w złotych, jak i we frankach. Czteroosobowa rodzina o dochodach netto na poziomie 3,5 tys. zł może dziś liczyć przeciętnie na 210 tys. zł kredytu w naszej walucie. W stosunku do września oznacza to wzrost o blisko 18 tys. zł.

Przeciętna zdolność dla kredytu w euro wynosi z kolei 144_tys. zł i jest o ponad 7 tys. zł większa niż we wrześniu. Nadal najbardziej restrykcyjnym bankiem w zakresie maksymalnej dostępnej kwoty kredytu pozostaje Nordea. Bankiem najbardziej liberalnym dla kredytów walutowych jest z kolei Polbank, podobnie jak w poprzednich zestawieniach.

Prawie wszędzie taniej

Według portalu Szybko.pl nadal trudno jest jednoznacznie ocenić sytuację na rynku nieruchomości. We wrześniu 2008 roku, po raz pierwszy w większości polskich miast, ceny mieszkań z rynku wtórnego uległy obniżeniu.

W rezultacie spadków, które trwają od roku obecnie (wrzesień 2009) wszędzie, z wyjątkiem Opola, ceny są niższe w porównaniu z tym samym okresem 2008 r. Są to różnice od 1,1 proc. w przypadku Lublina do 8 proc. we Wrocławiu i 8,8 proc. w Krakowie.

Roczny spadek przyspieszył w 3 miastach (w Warszawie do 7,2 proc., Poznaniu do 6,4 proc. i Szczecinie do 5,7 proc.). Najbardziej sytuacja poprawiła się w Opolu, gdzie we wrześniu 2009 r. ceny były wyższe niż rok wcześniej.