W piątek złoty może dalej tracić

Fala panicznej ucieczki od ryzyka, jaka w czwartek przetoczyła się przez rynki wszystkie finansowe, dosięgła również złotego. Kurs USD/PLN wzrósł do 3,3635 zł z 3,2847 zł wczoraj na zamknięciu. To najwyższy poziom od lipca 2010 roku. Notowania EUR/PLN wzrosły o prawie 7 gr i przekroczyły poziom 4,53 zł.

Euro jest obecnie najtańsze od czerwca 2009 roku. Duża dynamika trendu wzrostowego na wykresach obu polskich par, jak również  brak perspektyw na szybką poprawę sentymentu do polskiej waluty zapowiada, że piątek przyniesie kontynuację osłabienia złotego. Jedynie potencjalna interwencja Banku Gospodarstwa Krajowego mogłaby przynieść jego umocnienie.

Rozczarowanie wywołane wynikami wrześniowego posiedzenia FOMC (nie przyniosło ono nic ponad to, co rynki  oczekiwały i co było już w zdyskontowane), niepokój związany z wczorajszą obniżką ratingów kredytowych dla amerykańskich i włoskich banków, obawy o kondycję francuskich banków, słabe dane z Europy (indeksy PMI dla Francji i Niemiec znalazły się we wrześniu na najniższych poziomach od 2 lat), a przede wszystkim strach przed upadkiem Strefy Euro, zaowocowały masową i paniczną ucieczką od ryzykownych aktywów. Główne europejskie indeksy spadły po ponad 5%, sesja na GPW zakończyła się spadkiem WIG20 o 7,3%, ceny ropa spadły o 4,1%, a miedzi o 6,2%. Inwestorzy sprzedawali nawet, tradycyjnie uważane za bezpieczne aktywo, złoto. Potaniał ono o 2,7%. Znacznie większych spadków doświadczyło srebro, którego ceny spadł aż o 7,3%. Ta powszechna ucieczka od ryzyka dotknęła też rynek walutowy. Pozbywano się nie tylko walut krajów zaliczanych do rynków wschodzących, w której to grupie jest złoty, ale wyprzedawane było m.in. euro, funt, szwajcarski frank oraz kanadyjski i australijski dolar. Kupowano natomiast amerykańską walutę.

Nastroje na rynkach globalnych są złe. W piątek brak jest potencjalnych impulsów, które przynajmniej na chwilę mogłyby je poprawić. Sentymentu do złotego nie poprawią też, publikowane przez GUS, wrześniowe dane o sprzedaży detalicznej (prognoza: 9,1%) i bezrobociu (prognoza: 11,6%). Lepsze tradycyjnie zostaną zignorowane. Gorsze będą pretekstem do pozbywania się polskiej waluty. Takim pretekstem mogą również być spekulacje nt. wyników wyborów, w kontekście przyszłych reform. Czy też potencjalnego przekroczenia konstytucyjnego progu ostrożnościowego. Jeżeli wykluczyć interwencję BGK, to pierwsza szansa na odreagowanie pojawi się na początku przyszłego tygodnia.

Źródło: X-Trade Brokers Dom Maklerski S.A.