Z ubezpieczeniem za granicę

Tylko w pierwszym półroczu ubiegłego roku, Polacy uczestniczyli w 2,6 mln turystycznych wojaży. Rośnie liczba podróży długookresowych, a 37% wszystkich wyjazdów ma charakter typowo turystyczny. Rzadko kiedy, przed takim wypadem pamiętamy o zakupie odpowiedniego ubezpieczenia, bez którego – w razie nieszczęśliwego wypadku lub nagłej choroby – musimy liczyć tylko na siebie.

– Właściwa polisa zapewnia nie tylko wypłatę odszkodowania na skutek następstwa nieszczęśliwego wypadku, ale pokrywa również koszty leczenia, za które uznaje się m.in. pobyt w szpitalu, badania lekarskie, zabiegi ambulatoryjne i operacje – mówi Mariusz Gilicki, Concordia Polska TUW.

Ubezpieczyciel pokryje koszty zakupu odpowiednich lekarstw i środków opatrunkowych. Zwróci także wydatki związane z naprawą i zakupem okularów oraz protez w momencie, gdy ich uszkodzenie związane było z wypadkiem. Poza tym zapłaci za transport chorego do kraju oraz podróż, utrzymanie i nocleg osoby towarzyszącej, której obecność jest niezbędna do załatwienia spraw związanych z naszym leczeniem.

Należy jednak pamiętać o tym, że nie otrzymamy odszkodowania, jeśli istniały uzasadnione przeciwwskazania lekarskie, co do odbycia naszej podróży lub gdy początek choroby miał miejsce jeszcze na terytorium RP. Cenna rada: zanim zaczniemy korzystać z wszystkich form pomocy udzielanej nam przez lekarza za granicą, warto zwrócić uwagę na to, czy ich wartość nie przewyższy sumy ubezpieczenia, na którą opiewa nasza polisa. Znaczenie ma tu tzw. górna granica odpowiedzialności towarzystwa.

– W przypadku stwierdzenia całkowitego trwałego uszczerbku na zdrowiu, wypłacamy pełną równowartość sumy ubezpieczenia ustalonej dla następstw nieszczęśliwych wypadków. Natomiast dla kosztów leczenia, w zależności od rodzaju udzielanej pomocy lekarskiej, ustalone zostały górne granice odpowiedzialności wyrażone w procentach sumy ubezpieczenia, szczegółowo opisane w ogólnych warunkach ubezpieczenia – dodaje Gilicki.

Wyjeżdżając za granicę, powinniśmy wybrać polisę, która w razie zaistnienia nieszczęśliwego wypadku lub nagłego zachorowania, będzie w stanie pokryć całkowite koszty leczenia lub znacząco je ograniczyć, a jednocześnie ułatwić nam powrót do kraju i pozwolić na kontynuacje leczenia. To czy będzie ona opiewała na 10 czy 50 tysięcy dolarów, zależy tylko od nas samych.