„Kryzys nie uszczuplił portfeli zarządów polskich banków. Takie wnioski płyną z rocznych raportów, które opublikowały BZ WBK, Millennium i BRE Bank.” informuje „Gazeta”.
„Ubiegły rok okazał się też niezły dla zarządu BRE Banku, który zarobił w sumie 18,4 mln zł. To wprawdzie o niemal 13 mln zł mniej niż w 2008 r., ale pamiętajmy, że wtedy z BRE odszedł wieloletni prezes Sławomir Lachowski i bank wypłacił mu wielomilionową odprawę. Poza tym BRE Bank, podobnie jak Millennium, odnotował drastyczny spadek zysku (z 857,5 mln zł wypracowanych w 2008 r. do 128,9 mln zł w 2009 r.), a oszczędności szukał, tnąc zatrudnienie i wynagrodzenia (obniżył koszty pensji o ponad 50 mln zł).” donosi dziennik.
„Jak wynagrodzenia zarządów oceniają mniejszościowi inwestorzy? – Wynagrodzenia członków zarządów są ustalane w umowach menedżerskich, do których wgląd mają rada nadzorcza i większościowy akcjonariusz. My praktycznie nie mamy na nie wpływu – mówi Grzegorz Chłopek zarządzający ING PTE.” czytamy.
Jak to zazwyczaj bywa, spory zastrzyk pieniędzy odczują osoby zajmujące najwyższe stanowiska, w przeciwieństwie do pracowników niższego szczebla. Tacy pracownicy, aby zyskać dodatek do pensji w postaci premii, muszą wykonać targety, które bardzo często są trudne lub wręcz niemożliwe do osiągnięcia.
Więcej w „Gazecie Wyborczej” w artykule Niny Hałabuz „Zarząd Banku Millennium dostał 21 mln zł premii. Inni nie byli gorsi.”.