Niemal co trzeci przedsiębiorca uważa, że ograniczony dostęp do kapitału to największy problem dla rozpoczynających własny biznes – wskazuje badanie przeprowadzone przez Tax Care i Idea Bank. Dla jeden czwartej badanych problem numer jeden są niejasne i skomplikowane przepisy podatkowe.
Idealna sytuacja z punktu widzenia przedsiębiorcy? Kontrahenci płacą w terminie, składki ubezpieczeniowe są niskie, system podatkowy prosty, a rząd wspiera rozwój firm. Niestety, rzeczywistość jest inna. W Polsce mamy do czynienia z wieloma barierami rozwoju przedsiębiorczości, na które firmy nie mają wpływu.
Cenne wskazówki dla nowego rządu
Tax Care i współpracujący z nim Idea Bank zapytały przedsiębiorców, które bariery są dla nich najbardziej uciążliwe. Respondenci mogli wybrać jedną spośród siedmiu barier wytypowanych przez twórców ankiety i nazwanych „7 grzechami polskiej administracji”. W ankiecie zamieszczonej na stronach internetowych obu instytucji wzięło udział 886 przedsiębiorców. Otrzymane wyniki powinny być wskazówką dla nowego rządu, jakich działań ze strony administracji oczekują przedsiębiorcy.
Uzyskane odpowiedzi wskazują, że poszczególne bariery w bardzo różny sposób dotykają przedsiębiorców. Trzy z nich – ograniczenie w dostępie do finansowania przez rozpoczynających działalność, nieprecyzyjne i skomplikowane przepisy podatkowe oraz wysokie pozapłacowe koszty pracy – są zdecydowanie najbardziej dotkliwe. Wybrało je ponad 75% badanych, a na każdą z nich „zagłosowało” przynajmniej 20% przedsiębiorców.
Na drugim biegunie mamy cztery bariery, które można określić jako lżejsze. W sumie wskazała je tylko jedna czwarta respondentów, a odsetek głosów przypadających na pojedynczą barierę w żadnym przypadku nie przekroczył 10%. Zaliczają się do nich: nieefektywny system ściągania należności od kontrahentów, ograniczony dostęp do informacji przydatnych w prowadzeniu firmy, uciążliwe kontrole podatkowe, a także uciążliwa procedura rejestracyjna firmy.
Źródło: Tax Care, Idea Bank
Problem numer jeden: skąd wziąć pieniądze na start?
Finansowanie biznesu to, według ankietowanych przedsiębiorców, największa bariera rozwoju firmy. Dostęp przedsiębiorstwa do środków finansowych jest bardzo ważnym czynnikiem niezależnie od tego, czy firma dopiero powstaje, czy już działa na rynku i planuje rozwinąć działalność na szerszą skalę. Z doświadczenia doradców Tax Care wynika jednak, że największy problem z dostępem do zewnętrznego źródła finansowania mają przedsiębiorcy, którzy dopiero stawiają pierwsze kroki na rynku. Aż 29% badanych uznało, że jest to bariera numer jeden. W tym wypadku winę za taki stan rzeczy ponosi jednak nie tylko administracja rządowa, ale też banki, które bardzo rygorystycznie traktują drobnych przedsiębiorców, w szczególności tych, którzy potrzebują kredytu na rozpędzenie własnego biznesu.
Prawo podatkowe jest zbyt skomplikowane i blokuje rozwój firm
Prawie 25% ankietowanych uważa skomplikowane i niejasne przepisy podatkowe za czynnik hamujący rozwój przedsiębiorstwa. Częste zmiany prawa, niejasne i niezrozumiałe przepisy podatkowe, brak jednolitych interpretacji podatkowych, a także niedostatek interpretacji ogólnych to tylko jedne z wielu problemów, które dotykają polski system podatkowy.
Działając w warunkach niepewności przedsiębiorca nie jest skory do podejmowania decyzji długofalowych. W związku z niejasnością przepisów ponosi także – w wyniku błędnego stosowania prawa podatkowego – koszty odsetek i kar finansowych. Do tego dochodzą także koszty związane z wypełnieniem obowiązków podatkowych. Obecnie zajmuje to firmie 325 godzin rocznie. Taki czas plasuje Polskę na 136. miejscu w rankingu przeprowadzonym m.in. przez Bank Światowy. Dla porównania światowa średnia to 282 godziny. Wyprzedzają nas takie kraje, jak: Rumunia, Rosja czy Węgry.
Wysokie koszty pozapłacowe zniechęcają do zwiększania zatrudnienia
Na trzecim miejscu wśród największych barier rozwoju biznesu znalazły się pozapłacowe koszty zatrudnienia. Az 24% ankietowanych przedsiębiorców uznało, że są one za wysokie i hamują przedsiębiorczość. Pozapłacowe koszty pracy obejmują wszystkie elementy całkowitych kosztów pracy, które są ponoszone przez przedsiębiorstwo poza wynagrodzeniem bezpośrednim. Do głównych kosztów pozapłacowych zalicza się: składkę na ubezpieczenie emerytalne w części finansowanej przez pracodawcę, część ubezpieczenia rentowanego, ubezpieczenie wypadkowe oraz koszt utrzymywania Funduszu Pracy i Funduszu Gwarantowanych Świadczeń Pracowniczych.
Obniżenie kosztów pozapłacowych miałoby znaczący pozytywny wpływ na poziom zatrudnienia, nie tylko ze względu na możliwość przyjęcia dodatkowych pracowników, ale także na zmniejszenie szarej strefy. Obecnie przedsiębiorca zatrudniający pracownika o pensji brutto 1000zł musi dodatkowo wygenerować 185zł na pokrycie pozapłacowych kosztów pracy. Koszty ten wzrasta wraz ze wzrostem wynagrodzenia. Tłumaczy to niechęć przedsiębiorców do podwyższania płac brutto.
Firma płaci podatek choć nie dostała zapłaty
Wielu przedsiębiorców boryka się z nierzetelnością swoich kontrahentów, a w efekcie – z brakiem należności za sprzedane usługi lub towary. Niestety, proces odzyskiwania należności jest czasochłonny, co może powodować problemy z utrzymaniem płynności finansowej firmy.
Problemem jest nie tylko czas, ale także księgowanie wystawionych i niezapłaconych przedsiębiorcy faktur. Firma musi się z nich rozliczyć z urzędem skarbowym – zapłacić podatek dochodowy i VAT – choć pieniądze wcale nie wpłynęły na jej konto. Nieefektywny system ściągania należności uznaje za największą barierę w prowadzeniu biznesu ponad 9% badanych.
Przedsiębiorcy potrzebują większego dostępu do informacji
Wraz ze wzrostem znaczenia sektora usług, informacja staje się jednym z kluczowych elementów bytu gospodarczego. Pozornie w Polsce istnieje sporo instytucji otoczenia biznesu, które zajmują się tematyką przedsiębiorczości, zarówno w szeregach administracji rządowej (np. Ministerstwo Rozwoju Regionalnego, PARP), w jednostkach samorządowych (np. biura promowania przedsiębiorczości w urzędach wojewódzkich), jak i w innych organizacjach (w większości działających na zasadach non profit, jak. np. Fundacja Małych i Średnich Przedsiębiorstw). Mimo sporej liczebności takich organizacji wciąż problemem pozostaje ich ograniczony dostęp do technologii służących zarządzaniu informacją, w tym przede wszystkim do internetu. Według raportu MSWiA z 2009 r. zaledwie 25,7% urzędów przekazuje informacje drogą elektroniczną do systemów innych urzędów. Informacje są dostępne w ograniczonym stopniu, rozproszone pomiędzy wieloma mniejszymi placówkami i bazami danych. Brakuje centralnego systemu do zarządzania nimi, punktu pierwszego kontaktu dla małych i średnich firm. 7,5% badanych przedsiębiorców uważa, że ograniczony dostęp do informacji jest największym problemem w prowadzeniu własnego biznesu.
Firmy wciąż obawiają się kontroli
Problemem przedsiębiorców są także uciążliwe kontrole prowadzone przez urzędy skarbowe, inspekcje pracy czy też urzędy kontroli skarbowej. Zdaniem przedsiębiorców, dla których kontrole stanowią barierę rozwoju biznesu (4,3%) mają one negatywne skutki dla ich działalności. Podatnik nie wie, kiedy taka kontrola się zakończy, dlatego też przez cały okres jej trwania musi być gotowy do współpracy. Zdarza się, że działania urzędów kontroli skarbowej trwają wiele miesięcy, co z pewnością dezorganizuje pracę przedsiębiorcy, a także naraża go na straty finansowe i stres.
Łatwiej zarejestrować firmę, ale część formalności nadal przeszkadza
Jeszcze do niedawna założenie własnej firmy, mimo wprowadzenia przez rząd „jednego” okienka, wiązało się z odwiedzinami co najmniej trzech okienek: w urzędzie gminy lub miasta, w ZUS-ie i urzędzie skarbowym. Od lipca wniosek o wpis do ewidencji działalności gospodarczej można już złożyć przez internet, zatem procedura zakładania firmy została znacznie uproszczona. Ciągle jednak jest nieunikniona wizyta w urzędzie skarbowym, jeśli właściciel firmy chce prowadzić działalność opodatkowaną podatkiem VAT. Poza tym, jeśli planuje zatrudnić pracowników, musi ten fakt zgłosić w ZUS-ie.
Źródło: Tax Care