WYDARZENIE DNIA
Telekomunikacja Polska zarobiła w II kwartale 494 mln PLN wobec 544 mln PLN przed rokiem i 550 mln PLN oczekiwanych przez analityków. Spółka tłumaczy się wzrostem konkurencji.
Na poziomie oczekiwań analityków utrzymały się za to przychody grupy, które wyniosły w II kwartale 4,507 mld PLN (o 5 mln PLN więcej niż oczekiwano) wobec 4,642 mld PLN przed rokiem. Nie mniej sam spadek marży zaniepokoi nie tylko analityków, ale także inwestorów, zwłaszcza że spółka nie ma pomysłu na poprawienie tej sytuacji. Wzrost przychodów z telefonii komórkowej (6,8 proc.) nie równoważy już bowiem spadku przychodów z telefonii stacjonarnej (9 proc.). Dziś rano swoje wyniki podał także inny przedstawiciel WIG20 – BRE Bank. Zarobił on w II kwartale 181 mln PLN, wobec 101,5 mln PLN przed rokiem.
SYTUACJA NA GPW
Nie bardzo można się rozwodzić na temat wczorajszej sesji. Oczekiwaliśmy zdecydowanego odbicia, skończyło się na trendzie bocznym i nikłej aktywności inwestorów, którą dobrze obrazuje poziom obrotów – 1,2 mld PLN na całym rynku akcji to wynik najgorszy od sesji z 30 kwietnia tego roku. Jedynym wartym uwagi faktem jest wzrost sWIG o 2,3 proc., który świadczy o ponownym zainteresowaniu akcjami małych firm, które zostały gruntownie przecenione przez ostatnie trzy tygodnie. Ale ten wzrost odbył się także przy niskich obrotach, wobec czego radość może być przedwczesna.
Poniedziałkową sesję należy ocenić jako dzień wyczekiwania na to, co zdarzy się na giełdach amerykańskich. Tamtejszy wzrost indeksów przy niskich obrotach nie zachęca specjalnie do akumulacji akcji u nas, ani nigdzie na świecie.
GIEŁDY ZAGRANICZNE
Amerykańskie indeksy obiły się po ostatnich spadkach, S&P wzrósł o 1 proc., a Dow Jones zyskał 0,7 proc. przy znacznie niższych obrotach niż podczas ostatnich dwóch sesji. Najbardziej rosły akcje sieci handlowych, banków oraz spółek budowlanych, które według banków inwestycyjnych są tanie. Te ostatnie, straciły w poprzednim tygodniu najbardziej i wczoraj odrabiały spadki.
Odbił również brazylijski Bovespa zyskując 3,1 proc.
Wzrosty zawitały także na parkiety azjatyckie, gdzie Hang Seng zyskał 1,2 proc., a Kospi 1,4 proc. Niewielkie zmiany mieliśmy w Tokio i Szanghaju – Nikkei stracił 0,2 proc., a Shanghai Composite był wyżej o 0,5 proc.
OBSERWUJ AKCJE
Lotos – po ośmiu spadkowych sesjach z rzędu, kurs odreagował 1,2 proc. wzrostem. Wydaje się, że po tej negatywnej serii spółka może być wyprzedana, na co wskazuje MACD i w mniejszym stopniu RSI. Co więcej, kurs obronił się na średnioterminowej linii wsparcia trendu wzrostowego.
PGNiG – po siedmiu spadkach na ostatnich dziesięciu sesjach, spółka również jest wyprzedana (pokazuje to MACD). Jednocześnie kurs zatrzymał się na pierwszym wsparciu Fibbonaciego (38 proc. zniesienia ruchu wzrostowego, trwającego od początku grudnia). Przy kontynuacji spadków, kolejnymi poziomami wsparcia będą 4,50 PLN i 4,20 PLN.
POINFORMOWALI PRZED SESJ©
PRI Pol-Aqua – zbuduje centrum handlowe w Szczecinie dla Auchan Polska za co otrzyma wynagrodzenie 144 mln PLN.
Komputronik – podpisał umowę współpracy z firmą Microsoft. Komputornik jest szóstą spółką w Polsce, która będzie kupowała oprogramowanie do swoich komputerów bezpośrednio u tego producenta.
BMP AG – wniósł cztery z trzynastu posiadanych spółek do BMP Media Inverstors, co jest przygotowaniem do debiutu tego funduszu na giełdzie.
KGHM – objął 88 proc. udziałów w sportowej spółce akcyjnej Zagłębie Lubin za 100 mln PLN, które powiększą kapitał zakładowy i posłużą do budowy stadionu.
Asseco Slovakia – słowacki urząd antymonopolowy wyraził zgodę na zakup spółki informatycznej Berit.
Bankier.pl – BZWBK AIB TFI zwiększyło swoje zaangażowanie w spółkę do 12,5 proc. (wcześniej 10,5 proc.).
Polnord – członek rady nadzorczej nabył 1.821 akcji o łącznej wartości 382 tys. PLN.
Inter Cars – zarząd chce wypłacić dywidendę za 2006 rok w postaci 0,34 PLN na akcję.
PROGNOZA GIEŁDOWA
Zwyżki na giełdach amerykańskich – nawet jeśli tylko wiatrem podszyte -zawsze wyglądają lepiej niż spadki. Pytanie tylko, czy inwestorzy zechcą poddać się tej iluzji (bo wzrost miał miejsce przy małych obrotach – nie jest więc wiarygodny). W Azji zechcieli, więc Europa pewnie także da się skusić. Rynki akcji – warszawski także – są mocno wyprzedane i po prostu techniczna korekta im się należy. Jak długo ona potrwa i czy może przerodzić się w coś więcej niż dwie trzy w miarę spokojne sesje to już zupełnie inna sprawa. W każdym razie dziś spodziewamy się po rynku tego, czego nie dokonał wczoraj. Wzrostu wartości indeksów – w przypadku WIG20 i WIG o ok. 1 proc. Obroty powinny być wyższe niż we wtorek, ale na najaktywniejszą sesję lata dziś nie liczymy. W odbiciu przeszkadzać może Telekomunikacja Polska po publikacji słabych wyników za II kwartał. Z kolei BRE Bank zarobił w II kwartale 80 proc. więcej niż przed rokiem – to może być impulsem do zainteresowania akcjami banków.
WALUTY
Kurs euro wzrósł dziś rano do 1,37 USD i tym samym odrobił połowę strat z zeszłego tygodnia, kiedy spadł z 1,38 do 1,36 USD.
Chwilowo jednak nadal ważniejsze dla inwestorów jest zachowanie jena, który traci dziś 0,3 proc. do dolara i 0,7 proc. do euro. Osłabienie jena jest znacznie bardziej rachityczne niż jego wcześniejszy marsz w górę.
Złoty tymczasem umacnia się do dolara – jego kurs spadł już do 2,76 PLN. Euro staniało do 2,78 PLN, a franka do 2,29 PLN. Umocnienie złotego także ma charakter techniczny, ale przynajmniej jest do tego jakiś pretekst. Wiadomość o nieoczekiwanej nadwyżce budżetowej po siedmiu miesiącach tego roku jest równie zaskakująca co śnieg padający w lipcu. Tymczasem zamiast 16 mld planowanego deficytu, budżet ma 100 mln PLN superraty.
SUROWCE
Dziś rano ropa pozostaje nieznacznie powyżej poziomu 75 USD za londyńską baryłkę brent. Inwestorzy w spokoju oczekują na środowy raport dotyczący zapasów paliw, który powinien pokazać ich wzrost. Presję z rynku na wzrost cen zdejmuje również powoli kończący się sezon letni.
Miedź wzrosła o 1,1 proc. do poziomu 7.920 USD po informacji o rozpoczęciu strajku w największej kopalni w Meksyku. Rynek ciągłe nie może się uwolnić od obaw o podaż tego surowca w związku z zakłóceniami produkcji w krajach Ameryki Łacińskiej. Wydaje się jednak, że wpływ strajków na wysokość dostaw jest ograniczony, co pokazała sytuacja w Chile.
Złoto podrożało wczoraj o prawie jeden procent dochodząc do ceny 667 USD, co było reakcją na taniejącego dolara. Dziś rano, uncja tego kruszcu jest 2 dolary tańsza.
Wojciech Boczoń
