„– Największa zmiana w porównaniu z sytuacją sprzed kilku miesięcy to wycofanie się z udzielania kredytów na oświadczenie i pożyczek dla klientów zewnętrznych – mówi pragnący zachować anonimowość dyrektor departamentu odpowiedzialnego za kredyty gotówkowe w dużym banku. Zapewnia, że jeśli nawet któraś z instytucji finansowych akceptuje oświadczenia, to i tak sprawdzi informacje w nim zawarte, dzwoniąc do pracodawcy.”, pisze dziennik.
„Z udzielania kredytów zewnętrznym klientom wycofał się już m.in. internetowy mBank. Inne mocno ograniczyły tego typu działalność lub obwarowały ją wysokimi wymaganiami. – Osoby, które mają w swojej historii kredytowej spóźnienia w spłacie rat, w większości banków w ogóle nie zostaną obsłużone. Pozostałe banki będą oczekiwały udokumentowanych wyjaśnień, dlaczego tak się stało – mówi Halina Kochalska, analityk Gold Finance.”, czytamy.
„Banki weryfikują informacje o kliencie nie tylko w Biurze Informacji Kredytowej czy u pracodawcy, ale też w Biurze Informacji Gospodarczej. – Z BIG otrzymujemy informacje, czy klient ma zaległości, np. w płatnościach za media. Może się bowiem okazać, że według BIK nie ma on problemów ze spłatą zobowiązań, ale widać już pewne symptomy problemów finansowych, np. związane z opłacaniem rachunków za telefon, co jest uwzględnione w BIG – mówi Michał Czajkowski, dyrektor Departamentu Metodologii i Polityki Kredytowej w Fortis Banku.”, podaje gazeta.
Banki cały czas przykręcają kurek z kredytami konsumpcyjnymi. Z ankiety przeprowadzonej przez Narodowy Bank Polski wynika, że w minionym kwartale na zaostrzenie kryteriów zdecydowało się ponad 65 proc. banków, z czego ponad jedna piąta określiła to zaostrzenie jako znaczne. Banki oczekują w IV kwartale 2009 r. dalszego zaostrzenia polityki kredytowej w segmencie kredytów konsumpcyjnych.
Więcej w artykule „Banki zaostrzyły wymogi wobec kredytobiorców” autorstwa Mirosława Kuka i Katarzyny Przybyły.
WB