Według GUS, inflacja wzrosła do poziomu 2,5%. Oznacza to, że nasze oszczędności tracą na wartości najszybciej od 5 lat. Niestety, bardzo trudno jest się przed nią bronić. Nawet jeśli szczęśliwie uda nam się znaleźć lokatę z oprocentowaniem 3%, to po odjęciu podatku odsetki wyniosą 2,43%, czyli mniej niż inflacja. Z wyliczeń Expandera wynika, że aby nasze oszczędności nie przyniosły strat, oprocentowanie musi wynieść przynajmniej 3,09%. Znalezienie ofert z takimi stawkami nie jest łatwe.
Lokaty promocyjne
Pierwszym sposobem na uzyskanie oprocentowania wyższego niż 3,09% są lokaty promocyjne, dostępne dla nowych klientów. Problem polega jednak na tym, że zwykle można je założyć na bardzo krótki okres – zwykle 1-3 miesiące. Później oprocentowanie spada do standardowego poziomu, który wynosi średnio ok. 1,5%. Aby w dłuższym okresie zapewnić sobie oprocentowanie wyższe niż 3,09%, trzeba byłoby więc co kilka miesięcy przenosić oszczędności z banku do banku. Postępując w ten sposób po pewnym czasie skończą nam się jednak banki, w których możemy być nowym klientem. Dodatkowym kłopotem jest to, że zwykle nie da się ulokować na takiej lokacie zbyt dużej kwoty. Przeważnie nie może to być ona wyższa niż 10 000 zł.
Obligacje skarbowe
Innym rozwiązaniem pozwalającym ochronić oszczędności przed inflacją są obligacje skarbu państwa. O ile w przypadku promocyjnych lokat kłopotem jest krótki okres inwestycji, to w tym przypadku może być on dla niektórych zbyt długi. Gwarancję, że oprocentowanie będzie wyższe niż inflacja dają bowiem obligacje 4-letnie i 10-letnie. Trzeba też dodać, że gwarancja realnych zysków działa dopiero od drugiego roku. W pierwszym oprocentowanie wynosi odpowiednio 2,4% i 2,7%, a więc poniżej inflacji. Warto też dodać, że oprocentowanie oparte o inflację dają też 6-cio i 12-letnie obligacje kierowane dla beneficjentów programu „Rodzina 500+”. Tu z kolei problem polega na tym, że można na nie wpłacić tylko taką kwotę jaką dana osoba otrzymała w ramach wspomnianego programu.
Obligacje przedsiębiorstw
Kolejnym sposobem na uzyskanie odsetek wyższych niż inflacja są obligacje przedsiębiorstw, na których oprocentowanie nierzadko przekracza 5%. Dla przykładu, w trwającej właśnie emisji obligacji firmy Kredyt Inkaso wynosi ono 5,5%. Zdarzają się jednak poziomy znacznie niższe jak i znacznie wyższe. PKN Orlen ofertuje oprocentowanie wynoszące tylko 2,81%. Z kolei w przypadku małych lub nowych firm może to być nawet ponad 10%. Poziom oprocentowania w dużej mierze zależy od ryzyka. Warto pamiętać, że w sytuacji upadłości przedsiębiorstwa oferującego swoje obligacje, możemy nie odzyskać części lub nawet całości zainwestowanej kwoty. Dlatego należy kierować się nie tylko wysokością oprocentowania, ale również dokładnie zapoznać się z kondycją firmy, której chcemy pożyczyć pieniądze. Lepiej wybierać takie, które działają od lat i przynoszą zyski.
Jarosław Sadowski, główny analityk Expander Advisors