Większość OFE pobiera maksymalne 7 proc. od każdej wpłaconej składki i tak będzie do 2010 roku. To sporo. Jednocześnie opłata zarządzanie to 0,54 proc. w skali roku (lub nieco mniej w funduszach o aktywach powyżej 8 mld zł, a są już takie cztery). Fundusze zrównoważone – do których z racji składu portfela można porównać OFE – zarządzane są średnio za 3,2 proc. w skali roku. Opłaty dystrybucyjne, według danych Analiz Online, wynoszą natomiast średnio 3,8 proc. Przy czym można oczywiście kupić jednostki bez prowizji (np. w promocji).
Z dwojga złego lepsza jest wyższa prowizja od składki niż wysoka opłata za zarządzanie – prowizja pobierana jest tylko od nowych wpłat, a opłata za zarządzanie co roku, od całości aktywów. W ten sposób, w miarę upływu czasu, relacja pieniędzy pobieranych w formie prowizji do łącznej kwoty kapitału zgromadzonego przez przyszłego emeryta będzie maleć. Zyskiwać na znaczeniu będzie natomiast wysokość opłaty za zarządzanie. A ta jest w OFE relatywnie niska.
Warto to pokazać na przykładzie. Załóżmy, że wpłacamy do OFE 200 zł miesięcznie przez 30 lat. Od każdej składki potrącana jest 7-procentowa prowizja (pamiętajmy że w rzeczywistości będzie ona stopniowo spadać do 3,5 proc. w 2014). Dodatkowo, co roku zarządzający potrąca 0,54 proc. od aktywów. Średnia roczna stopa zwrotu to 10 proc. Po 30 latach zebrany kapitał to prawie 345 tys. zł.
A teraz wpłacajmy nasze 200 zł do funduszu zrównoważonego, który nie pobiera opłaty wstępnej. Jednocześnie opłata za zarządzanie to 3 proc. w skali roku. Wartość naszego kapitału po 30 latach wyniesie 224 tys. zł. Różnica między OFE a funduszem to ponad 120 tys. zł. Wniosek? Na dłuższą metę większe znaczenie ma opłata za zarządzanie – to ona pomniejsza stopę zwrotu.
Opłaty od składek w OFE są oczywiście wysokie. Nie jest to jednak najważniejszy problem polskiego systemu emerytalnego. Jeśli media chcą walczyć o niższe opłaty to warto przyjrzeć się poczynaniom polskich funduszy inwestycyjnych, w których jest niewiele mniej pieniędzy niż w OFE, a opłaty za zarządzanie są dwa razy wyższe niż w funduszach zagranicznych.