Najwięcej po całym dniu sesji traciły LOTOS i BIOTON. Ten pierwszy jeszcze w skutek poniedziałkowej „prognozy” UniCredit o bankructwie firmy, a drugi przez swoją minimalną cenę. Zmiana wyceny akcji BIOTONu o zaledwie 3 grosze powoduje spadek o 11 procent. Szeroki rynek nie załapał się na tak duży wzrost, ale i tam udało się odnotować plusy.
Wczorajsza weryfikacja amerykańskiego PKB (w dół) za trzeci kwartał była w mniejsza niż oczekiwano, ale był to najgorszy odczyt (-0,5 proc.) od 2001 roku, co teoretycznie powinno zmrozić giełdowych graczy. Informacja zaraz po publikacji zniknęła z nagłówków, ponieważ FED w tym samym czasie poinformował, że przygotowywane jest kolejne 800 miliardów dolarów w ramach pomocy dla gospodarki. Jak widać prezenty dla inwestorów w tym roku są zdecydowanie przed świętami.
Mimo tak hojnych obietnic sesja w Stanach zakończyła się neutralnie, choć w trakcie spadki sięgały nawet 2,5 procent. Standardowo jednak ostatnia godzina miała największe znaczenie i to wtedy udało się bykom nie oddać nawet skrawka zdobytego ostatnio terenu.
Wszystko wskazuje, że ostatni tydzień listopada również będzie najlepszym w całym miesiącu i będzie kopią wydarzeń z października kiedy giełdom wystarczyło zaledwie siedem dni na osiągnięcie ponad 20 procent wzrostów. Dzisiejsza sesja jest ostatnią istotną w tym tygodniu, ponieważ kolejne dni Amerykanie będą świętować, a to oznacza brak impulsów dla europejskich rynków, czyli kręcenie się indeksów wokół obecnych poziomów.
Paweł Cymcyk
Analityk