WYDARZENIE DNIA
Ekonomiści oczekują, że stopa bezrobocia w USA mogła wzrosnąć w październiku do 6,3 proc. z 6,1 proc. we wrześniu. Liczba etatów w gospodarce mogła skurczyć się o 200 tys.
Liczba wniosków o zasiłek dla bezrobotnych wyniosła w ubiegłym tygodniu 481 tys., raporty prywatnych firm (ADP i Chanalgera) mówią o wysokich planowanych zwolnieniach i zmniejszającej się liczbie miejsc pracy, więc trudno o optymizm przed dzisiejszymi danymi z USA. Choć jak pokazały wczorajsze dane z powodu zwolnień rośnie wydajność pracy, lecz także koszty (o 3,6 proc.). Wpływ na koszty mogą mieć jednak odprawy wypłacane zwalnianym pracownikom. Dziś poznamy także dynamikę produkcji przemysłowej w Niemczech oraz indeks umów kupna-sprzedaży domów w USA.
SYTUACJA NA GPW
Atmosfera na giełdach potrafi pogorszyć się bardzo szybko w tych dniach. Zaledwie we wtorek mieliśmy spory entuzjazm rynkowy związany z wyborami prezydenckimi w USA, a w czwartek niektóre giełdy ocierały się o panikę (np. węgierska). Ale GPW się do nich nie zaliczała, choć spadek cen akcji i u nas był wyraźny. Zaczęło się już na otwarciu – WIG20 tracił 3 proc. w reakcji na wcześniejsze spadki w USA i Azji. Poprawę notowań u nas mogło zagwarantować tylko ewentualne odbicie w USA, ale zamiast niego na Wall Street mieliśmy pogłębienie wyprzedaży. Nastrojów nie ratowały cięcia stóp w europejskich bankach centralnych – wręcz przeciwnie. Odebrano je jako potwierdzenie słabej kondycji gospodarek. Zatem spadek u nas pogłębił się, obroty był jednak niskie (1,15 mld PLN). Podrożały akcje 71. spółek, potaniały 250.
GIEŁDY ZAGRANICZNE
Amerykański rynek pracy jest w najgorszej kondycji od 25 lat. W USA liczba nowo zarejestrowanych bezrobotnych zmniejszyła się w ubiegłym tygodniu o 4 tys. do 481 tys. osób, jednak spadek nastąpił po skorygowaniu w górę poziomu odniesienia z wcześniejszego tygodnia o 6 tys. Łącznie zasiłek dla bezrobotnych pobiera już ok. 3,5 mln Amerykanów, czyli o 1 mln więcej niż przed rokiem, a przedsiębiorcy, którzy nie zapowiadają dalszych zwolnień należą do mniejszości. Wielka trójka producentów samochodów ponownie zwróciła się w czwartek do Fed z prośbą o ratunkowy zastrzyk kapitału, a tylko w ubiegłym tygodniu amerykański bank centralny zwiększył udzieloną pomoc dla firm o ponad 100 mld USD do 242 mld USD. Japoński Nikkei, który po słabym rozpoczęciu notowań tracił momentami ponad 4 proc., zakończył tydzień na poziomie z ubiegłego piątku.
OBSERWUJ AKCJE
Lotos – w momencie debiutu spółki paliwowej na warszawskim parkiecie latem 2005 r. akcje kosztowały ok. 30 PLN. W okresie hossy ich wartość podwoiła się, lecz od ponad roku Lotos, podobnie jak większość giełdowych spółek, popadł w niełaskę inwestorów. W czwartek walory potaniały z ponad 20 PLN do 18 PLN i były najtańsze w historii. Od stycznia 2008 r. na wykresie tygodniowych zmian kursu widzimy niezwykle silny trend spadkowy – cena akcji osuwa się w dół wąskim kanałem i żaden kontratak popytowej strony rynku nie zdołał go naruszyć. Po przełamaniu wsparcia z okolic 25 PLN wyprzedaż pogłębiła się przy rosnących obrotach. Cena oderwała się od średnich kroczących średnio- i długoterminowych, co daje szansę na kilkunastoprocentowe odbicie, jednak wymowa wskaźników analizy technicznej jest wciąż niekorzystna dla posiadaczy akcji Lotosu.
POINFORMOWALI PRZED SESJĄ
PKO BP – w III kwartale bank zarobił 904 mln PLN wobec 745 mln PLN przed rokiem (wzrost o 21 proc.).
TVN – grupa TVN miała w III kwartale 5 mln PLN zysku netto wobec 78 mln PLN straty przed rokiem. Przychody wzrosły o 19,3 proc. do 354 mln PLN. Grupa podniosła prognozę wzrostu przychodów w tym roku do 20-22 proc., oraz prognozę marży EBITDA do 37 proc. Wydatki kapitałowe mają wynieść 180 mln PLN (wcześniej zakładano nawet 100 mln PLN więcej), ale udział w stracie platformy cyfrowej „n” ma wzrosnąć do 45 mln PLN (wcześniej 30 mln PLN).
Irena – spółka zamierza zwolnić 357 z 501 zatrudnionych osób. Zwolnienia rozpoczną się w grudniu, a przyczyną jest chęć wygaszenia nierentownej produkcji.
Agora – BZ WBK Asset Management ma akcje dające ponad 20 proc. głosów na WZA spółki.
PROGNOZA GIEŁDOWA
Dzień zaczyna się nie najlepiej, bo za nami spore spadki w USA i w Japonii. Ale nie musi to jeszcze oznaczać głębokiej wyprzedaży w Europie. Po dwóch dniach przeceny na globalnych rynkach, indeksy straciły dobrych kilka procent, niekiedy więcej niż 10. Ponieważ nie ma nowych faktów, które skłaniałyby rynki do paniki, sytuacja może się uspokoić. Zresztą kontrakty na amerykańskie indeksy rosną dziś rano, a to zawsze najlepszy balsam na inwestorskie nerwy. Spodziewamy się zatem niezbyt nerwowej sesji na koniec tygodnia i uspokojenia nastrojów. Wątpliwe, byśmy oglądali wzmożone zakupy przed weekendem, sprzedającym też nie będzie się spieszyć. Nerwową końcówkę mogą jednak zapewnić dane z rynku pracy w USA.
WALUTY
Z perspektywy tygodnia złoty stracił na wartości więcej niż 3 proc. wobec dolara (2,84 PLN) i euro (3,63 PLN), a względem franka szwajcarskiego osłabił się o niespełna 2 proc. (2,42 PLN). Wydaje się, że w perspektywie kilku najbliższych tygodni z odzyskiwanie wiary inwestorów w naszą walutę mogą przemawiać wyższe stopy procentowe, które są na znacznie wyższych poziomach niż na rozwiniętych rynkach i mogą zachęcać do stosowania strategii carry trade. Jednak dopóki najważniejszym zjawiskiem na rynkach finansowych pozostanie tzw. odlewarowanie czyli spłacanie kredytów inwestycyjnych powodujące odpływ pieniądza z systemu, trudno oczekiwać na trwały powrót złotego do poziomów z lata 2008 r. W piątek podczas spokojnej sesji w Azji dolar się nieznacznie osłabiał wobec jena i euro.
SUROWCE
Spadek detalicznych cen benzyny na stacjach w USA o 40 proc. od lipca niewiele pomógł konsumentom największego odbiorcy energii na świecie. Dyskusje na temat spełniania technicznych kryteriów recesji zeszły ostatnio na drugi plan, bo chyba nawet najwięksi optymiści stracili wiarę w tzw. miękkie lądowanie gospodarki. W ostatnim miesiącu 60 proc. sieci handlowych w Stanach sprzedało mniej towaru od silnie obniżonych wcześniej prognoz. Jeszcze do niedawna surowce uważane były za zabezpieczenie przed inflacją i słabnącym dolarem, jednak gdy inwestorzy zaczęli likwidować pozycje otwierane dzięki dźwigni finansowej amerykańska waluta zaczęła odrabiać straty, a obniżki stóp procentowych na całym świecie przeniosły środek ciężkość globalnej polityki monetarnej na pobudzanie gospodarki. Baryłka, która w piątek wyceniona została na 61 USD, potaniała od szczytów z okolic 147 USD o ok. 60 proc.
KOMENTARZ PRZYGOTOWALI
Łukasz Wróbel – giełdy zagraniczne, obserwuj akcje, surowce, waluty;
Emil Szweda – wydarzenie dnia, sytuacja na GPW, prognoza giełdowa poinformowali przed sesją. Open Finance