Wczorajsze nadzwyczajne spotkanie w Cannes miało na celu w zasadzie uspokojenie inwestorów. Zgodnie z naszymi oczekiwaniami rząd premiera Georgiosa Papandreou usłyszał ostrą reprymendę ze strony decydentów UE.
Głównymi konkluzjami płynącymi ze spotkania są przede wszystkim informacje, że wypłata kolejnej transzy międzynarodowej pomocy dla Grecji została wstrzymana do czasu przyjęcia przez parlament grecki koniecznych reform gospodarczych. Referendum w tej sprawie, o którym jest tak głośno w ostatnim czasie zostało zapowiedziane na 4-5 grudnia br., problem polega na tym, że w przypadku ewentualnych opóźnień w głosowaniu, Grekom może zabraknąć środków na bieżące funkcjonowanie. Wiąże się to głównie z terminem zapadalności greckich obligacji, których wartość w grudniu wynosi ponad 6 mld EUR. W konsekwencji będzie to oznaczać ogłoszenie oficjalnego bankructwa i wyjście ze strefy euro. Kolejna niejasność dotyczy samego referendum, które może się okazać głosowaniem za pozostaniem w strefie euro, którego przyjęcie jest bardziej prawdopodobne, aniżeli głosowaniem nad przyjęciem planu koniecznych reform. Dodatkowo dziś w Cannes na godzinę 10:30 zwołano kolejne spotkanie przywódców Francji, Niemiec, Włoch i Hiszpanii.
Kurs EUR/USD wczoraj utrzymywał się w przewidzianym przez nas zakresie konsolidacyjnym. Dziś na rynku walutowym nie widać pesymizmu. Eurodolar rano lekko zyskuje, testując tym samym opór na 1,3730. Wydaje się, że najbardziej prawdopodobnym scenariuszem będzie dziś testowanie oporu na poziomie 1,3790. Wydaje się, że mimo wszystko kurs eurodolara dziś będę nie tylko determinowały doniesienia z posiedzenia grupy G-20, ale także wiadomości z posiedzenia ECB, na którym to ma między innymi zapaść decyzja w sprawie wysokości stóp procentowych w strefie euro. Wydaje się, że nowy prezes ECB Mario Draghi będzie miał szanse dziś określić swoją postawę na najbliższe miesiące kadencji. Czy przyjmie postawę jastrzębią czy bardziej gołębią. Według naszych oczekiwań, najbardziej prawdopodobne jest, że nowy prezes ECB, wybierze tą drugą i pozostawi stopy procentowe na dotychczasowym poziomie – 1,5 proc. Postawa ta jest także zgodna ze scenariuszem przewidzianym przez konsensus rynkowy. Z danych makro warto zwrócić uwagę dziś na wskaźniki PMI w sektorach usług Wielkiej Brytanii oraz w USA. Rynki oczekują odpowiednio poziomu 52 pkt., oraz 53,5 pkt. Zza Oceanem poznamy także tygodniowe dane o nowych bezrobotnych.
Zgodnie z oczekiwaniami rynku w listopadzie Fed nie zmienił parametrów polityki pieniężnej. Jednocześnie wydźwięk wystąpienia po posiedzeniu, był zdecydowanie bardziej optymistyczny aniżeli po wrześniowej ocenie kondycji gospodarki amerykańskiej, kiedy to uznano, że tempo wzrostu gospodarczego w USA pozostawało na niskim poziomie. FOMC jednak znacząco obniżył prognozy wzrostu gospodarczego na ten rok i na dwa kolejne lata. W 2011 r. PKB ma wzrosnąć nie o 2,7-2,9 proc., jak poprzednio szacowano, ale o zaledwie 1,6-1,7 proc. Nie ma też szans na spadek bezrobocia w tym roku do poziomu poniżej 9 proc. Dodatkowo Fed nie wykluczył w przyszłości skupowania obligacji hipotecznych, by wesprzeć znajdujący się wciąż w zapaści sektor nieruchomości i całą gospodarkę. Tę zapowiedź potraktowano jako namiastkę ewentualnego ilościowego luzowania.
Na rodzimym rynku brak jest dziś odczytów danych makroekonomicznych, stąd najbardziej prawdopodobne jest silne przełożenie nastrojów inwestorów na rynek polski. Wczoraj złoty, na fali dobrych danych makroekonomicznych, mocno zyskiwał w stosunku do euro i dolara. Zbliżając się ponownie w okolice, odpowiednio 4,36 oraz 3,15. W godzinach nocnych czasu polskiego kurs EUR/PLN lekko wzrastał i testował 4,4050, aby po rozpoczęciu handlu na rynku europejskim ponownie umocnić się na poziomie oscylującym w granicach wczorajszego minimum. Na dzisiejszy dzień przewidujemy, że kurs utrzyma się w zakresie 4,36 – 4,41. Z kolei po wczorajszym osłabieniu złotego w stosunku do dolara, dziś kurs rozpoczął dzień bardzo podobnie jak w przypadku euro, umacniając się w granicach 3,1910. Prognozujemy, że kurs będzie kształtował się w zakresie 3,17 – 3,23. Jeśli w najbliższych dniach na rynki nadal będą spływały negatywne informacje to kursy mogą próbować ponownie wrócić na ostatnie maksima czyli odpowiednio 4,50 i 3,35.
Mariusz Zielonka
DM TMS Brokers SA
Źródło: Dom Maklerski TMS Brokers S.A.