Dotychczas Holandia kojarzyła się Polakom głównie z rowerami i tulipanami. Niektórym z naszych rodaków już wkrótce kraj ten może kojarzyć się też z zaległym mandatem za złe parkowanie, który trzeba będzie zapłacić. KRUK S.A. rozpoczęła współpracę z Cannock Chase. To holenderska firma windykacyjna specjalizująca się w obsłudze długów, które przekazują jej gminy z Niderlandów.
W drugiej połowie lipca pierwsze 300 osób otrzyma wezwania do zapłaty wynikające z nieuiszczonych mandatów za złe parkowanie na terenie holenderskich miejscowości. Średnio każda osoba ma do zapłacenia blisko 400 zł. Na kwotę tę składa się niezapłacony mandat (o wysokości uzależnionej od miejsca wykroczenia), podatek, który z biegiem czasu jest coraz wyższy oraz opłata administracyjna. 95% „mandatowych” dłużników to osoby fizyczne. Pozostałe kary dotyczą m.in. firm leasingowych i innych podmiotów. Choć średnia wartość zadłużenia nie jest wysoka, zdarzają się wyjątki od tej reguły. Rekord pobiła nasza rodaczka, której „udało się” zabrać 49 mandatów na łączną kwotę ok. 5000 EUR (to ponad 20 tys. zł!).
Polaków, którzy nie zapłacą mandatów za parkowanie w niedozwolonych miejscach lub nie uregulują brakującej opłaty parkingowej, mogą spotkać spore nieprzyjemności. Zgodnie z tamtejszym prawem osoby te czeka utrata pozwolenia na pracę w Holandii, a jeśli zostaną np. zatrzymane do kontroli przez holenderską policję – nawet konfiskata samochodu. Dodatkową konsekwencją może być wpis do „Recidive-register” (rejestru notorycznych przestępców), specjalnej bazy gromadzącej dane m.in. o osobach, które popełniły wykroczenia.
– Holenderska firma windykacyjna zleciła nam do obsługi sprawy niezapłaconych mandatów, bo dotyczą one naszych rodaków. CCP pozyskała niezbędne dane dłużników z polskiej Centralnej Ewidencji Pojazdów i Kierowców. Holenderscy koledzy doszli do wniosku, że najskuteczniejsze będzie egzekwowanie tych zaległości tutaj na miejscu przy udziale polskich windykatorów – mówi o współpracy z zagraniczną firmą Piotr Krupa, prezes KRUK S.A. największej firmy zarządzającej wierzytelnościami w Polsce.
Osoby, które mają dług „parkingowy” wobec gmin z Holandii to w większości pracownicy sezonowi, którzy przebywali tam w okresie wakacyjnym i używali prywatnych, zarejestrowanych w Polsce samochodów. Taki wniosek płynie z obserwacji terminów, w których powstało zadłużenie. Windykowane przez firmę KRUK zaległości nierzetelnych polskich kierowców powstały w ostatnich trzech latach. Należności wynikają ze stosunku cywilno-prawnego (wierzycielem są gminy), tak więc możliwa jest ich windykacja na terenie całej wspólnoty europejskiej, także poza krajem, w którym powstały.
Źródło: Kruk S.A.