W ankiecie, którą w dniach 27 października – 3 listopada przeprowadzono na stronie ING BankOnLine, odpowiedzi udzieliło ponad 20 tys. osób. Na pytanie „Czy ostatnie osłabienie złotego zwiększa Twoją skłonność do poparcia szybkiego wprowadzenia euro w Polsce?” 35% ankietowanych odpowiedziało, że euro powinno zostać wprowadzone jak najszybciej, 24% uznało osłabienie złotego za przesłankę do szybkiego wprowadzenia euro, przy czym uważa że należy wziąć pod uwagę także inne argumenty, a 40% nie zmieniło zdania i nadal jest przeciw.
Kryzys finansowy i gospodarczy dostarcza wymarzonych wręcz (choć bolesnych) sposobności badania korzyści i kosztów członkostwa w strefie euro. Słowacja jest tego najlepszym przykładem. Na razie prezentuje wszystkim zalety wspólnej waluty – tańsza emisja długu publicznego, mniejsza zmienność kursowa, brak wpływu kryzysu na ratingi kraju. Niestety przed Słowacją dopiero przykłady negatywnych konsekwencji przyjęcia euro. Spowolnienie gospodarcze w Unii Europejskiej boleśnie dotykające sektor eksportowy, połączone na dodatek z osłabieniem wartości złotego, forinta czy czeskiej korony, grozi znaczącym spowolnieniem u naszego południowego sąsiada. Przy niemożnosci odzyskania konkurencyjności poprzez deprecjację korony, rezultatem może być tylko recesja, chyba że nadzwyczajnie szybko wzrośnie wydajność pracy. Umocnienie walut krajów Europy Centralnej w latach 2004-2008 pomogło Słowacji spełnić kryterium inflacyjne, ale ustalenie kursu na tak mocnym poziomie grozi bolesnym poznaniem minusów gospodarczej integracji z Europą Zachodnią, która coraz głębiej wpada w recesję.