Sąd Najwyższy w wyroku z 25 maja br. w sprawie dotyczącej reklam LINK4 oddalił skargę kasacyjną PIPUiF. Takie rozstrzygnięcie przesądza w sposób ostateczny, że reklamy LINK4 nie wprowadzały klientów w błąd.
Oceniane reklamy nie miały wpływu na decyzję klienta co do nabycia usługi ubezpieczeniowej. W toku postępowania nie wykazano, że reklamy opierają się na nieprawdziwych informacjach. Reklama nie odnosiła się wprost do cech towarów lub usług, ale podkreślała w sposób prawdziwy różnice w modelu direct i tradycyjnym.
Na rynku ubezpieczeń istotne jest uwzględnienie postaw klientów, którzy zgodnie z utrwalonymi wzorcami wypracowanymi w orzecznictwie europejskim i krajowym, są rozważni i racjonalni w swoich decyzjach. Takimi założeniami kierował się LINK4 w swoich reklamach, co przesądza o ich uczciwości.
Sąd Najwyższy podtrzymał jednocześnie stanowisko sądów I i II instancji, że reklamy naruszały dobre obyczaje w stosunku do sposobu prezentowania wizerunku agentów ubezpieczeniowych.
SN podkreślił, że reklamy przedstawiające konkurentów są generalnie dopuszczalne, ale nie mogą ich deprecjonować. Ocena negatywnych elementów reklamy powinna przebiegać na podstawie ocen etyczno-moralnych, które w przypadku ich naruszenia wyznaczają granice dobrych obyczajów w reklamie. SN jednocześnie nie przyjął za wiążące orzeczeń Komisji Etyki Reklamy, które te same reklamy oceniały jako dopuszczalne.
– Taki wyrok SN należy przyjąć z zadowoleniem, ponieważ wyklucza on ustalenie, że klienci na rynku ubezpieczeń mogli zostać wprowadzeni w błąd, a zatem nie nastąpiło naruszenie ekonomicznych interesów klientów i agentów. – powiedział Roger Hodgkiss, prezes Link4.
Reklamy te nie są emitowane już od ponad trzech lat.
Źródło: Link4