Rosnące w piątek po południu rentowności hiszpańskich obligacji były wyrazem zwiększających się obaw uczestników rynku o dalsze losy peryferyjnych krajów Strefy Euro. Na zwiększonej niepewności traciły mniej pewne aktywa, w tym i wspólna waluta.
Do pogorszenia się klimatu inwestycyjnego przyczynił się także słabszy od oczekiwań odczyt indeksu Uniwersytetu Michigan. Rynek nie spodziewał się bowiem zmian. Taki wynik z pewnością podniesie zainteresowanie innymi wskaźnikami koniunktury, które będą publikowane w tym tygodniu. Podwyższony stopień awersji do ryzyka przełożył się na spadek notowań eurodolara do poziomu 1,3070. Wartość ta już wcześniej hamował ataki niedźwiedzi. Tym razem jednak szybko się poddała po rozpoczęciu notowań w nowym tygodniu. W sesji azjatyckie kurs pary EUR/USD ustanowił swoje intra-sesyjne minimum na 1,3010. Po tym dynamicznym ruchu na południe handel uspokoił się i na początku dzisiejszych obrotów na Starym Kontynencie cena wspólnej waluty kształtuje się na poziomie 1,3025. Jednak perspektywy dla eurodolara nie są zbyt dobre. Utrzymujące się na wysokim poziomie obawy o peryferyjne kraje Strefy Euro, ciągle nierozwiązana sytuacja z Iranem, czy prognozy słabszych odczytów makroekonomicznych mogą przyczynić się do pogłębienia spadków. Również zbliżające się wybory we Francji mogą stać się źródłem niepewności. Widać zatem, że przed euro trudny czas, a pierwszym sygnałem do pogorszenia się sytuacji będzie przełamanie istnego poziomu na 1,30.
Złoty słabnie względem dolara
Końcówka zeszłego tygodnia nie była zbyt dobra w wykonaniu polskiej waluty, zwłaszcza w stosunku do dolara. Spadające notowania głównej pary oraz pogarszające się nastroje sprawiły, że cena amerykańskiej waluty w szybkim tempie podskoczyła pod istotny poziom na 3,20. Więcej odporności na osłabienie złoty wykazywał względem euro. Kurs pary EUR/PLN lekko wzrastał z okolic poziomu 4,1750 do 4,19. Na początku nowego tygodnia sytuacja na krajowym rynku nie wygląda najlepiej. Od rozpoczęcia sesji azjatyckiej złoty dynamicznie się osłabiał zarówno względem dolara jak i euro. O godzinie 8:50 kurs pary USD/PLN kształtował się wokół wartości 3,23 natomiast para EUR/PLN testowała poziom 4,20. W obu przypadkach dalsze perspektywy nie kształtują się zbyt dobrze zwłaszcza, gdy pogłębią się spadki na eurodolarze. W przypadku euro – złotego notowania zmierzają w okolice ostatnich szczytów. Ich przełamanie może zwiększyć dynamikę deprecjacji rodzimej waluty. W przypadku drugiej pary nastąpiło już naruszenie zeszłotygodniowych maksimów, co też nie jest zbyt dobry sygnałem.
Ważne dane z USA
Poniedziałkowe kalendarium makroekonomiczne przyniesie nam kilka ważnych publikacji makroekonomicznych. O godzinie 11:00 opublikowany zostanie bilans handlu zagranicznego dla Strefy Euro. Analitycy oczekują nadwyżki w wysokości 1,5 mld EUR, po tym jak w poprzednim okresie zanotowano deficyt na poziomie 7,6 mld EUR. Następnie o 14:30 ogłoszona zostanie dynamika sprzedaży detalicznej w USA. Konsensus rynkowy zakłada spowolnienie tempa wzrostu z poziomu 1,1 % do 0,3% m/m. o tej samej godzinie będą znane wyniki indeksy NY Empire State. Według szacunków wskaźnik ten ma spaść z 20,21 pkt. do 18,5 pkt. Ostatnim istotnym odczytem makroekonomicznym będzie napływ kapitałów długoterminowych do USA. Eksperci szacują spadek z poziomu 101 mld USD do poziomu 40 mld USD.
Źródło: FMC Management