Po raz n-ty europejscy przywódcy zgodzili się na drugi pakiet ratunkowy o wartości co najmniej 160 mld euro, co pomimo faktycznych implikacji dla Grecji szybko przełożyło się na wzrost apetytu na ryzyko. W rezultacie zawartego wczoraj „sprytnego” układu kraj ten ogłosi niewypłacalność – tymczasową i „wybiórczą”.
Grecja bankrutuje
W ramach uzgodnionego wczoraj przez przywódców UE wartego mniej więcej 160 mld euro (z czego 109 mld w postaci pożyczek) układu postawiono wymóg ogłoszenia przez Grecję tymczasowej niewypłacalności – EBC twierdzi, że zaakceptuje takie rozwiązanie. Zgadza się – dumny pogromca inflacji przejmie dług (tymczasowo) niewypłacalnego państwa, któremu rzucono niedawno nie jedną, ale dwie wypełnione po brzegi gotówką tratwy ratunkowe, aby pomóc uporządkować jego chaotyczne finanse. Rzecz jasna, euro zaczęło rosnąć po ogłoszeniu tej wiadomości, ponieważ uzależniony od długu kraj będzie mógł jeszcze przez jakiś czas utrzymywać się na powierzchni.
Czujemy się również zobowiązani do przekazania przywódcom UE wyrazów uznania za ich specyficzne poczucie humoru, którym popisali się w specjalnym oświadczeniu: „Jeżeli chodzi o nasze ogólne podejście do zaangażowania sektora prywatnego w strefie euro, chcielibyśmy wyjaśnić, że Grecja wymaga wyjątkowego i niepowtarzalnego rozwiązania (…). Wszystkie pozostałe państwa strefy euro stanowczo potwierdzają swoją nieugiętą determinację w zakresie honorowania swoich zobowiązań w pełnym zakresie, jak również w zakresie prowadzenia zrównoważonej polityki fiskalnej oraz wdrażania reform strukturalnych.”
Dane makroekonomiczne
W kalendarzu nie mamy dziś zbyt wielu interesujących wydarzeń, chociaż zawsze warto zwrócić uwagę na wyniki niemieckiego badania IFO. Analitycy spodziewają się niewielkiego spadku sumarycznego wskaźnika klimatu gospodarczego z 113,7 do 114,5.
/Saxo Bank
Źródło: BADOG PR